Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Męskie reguły gry

Nick Fingerhut / PantherMedia
Dlaczego mężczyźni kochają pieniądze, a kobiety cenią szczęście.
Artykuł pochodzi z 7 numeru tygodnika FORUM, w kioskach od 14 lutego.Polityka Artykuł pochodzi z 7 numeru tygodnika FORUM, w kioskach od 14 lutego.

Standardowy model ludzkiego mózgu jest najpierw żeński. Dopiero w ósmym tygodniu ciąży w przypadku zarodków z męską parą chromosomów XY pewien gen wysyła polecenie wykształcenia jąder. Małe narządy płciowe zaczynają wydzielanie hormonu płciowego – testosteronu. Razem z innymi hormonami płciowymi kieruje on organizacją oraz połączeniami w rozwijającym się mózgu, jak również wpływa na strukturę i gęstość neuronów w różnych jego obszarach. Bez tej dawki testosteronu płód pozostaje dziewczynką, a mózg staje się żeński.

Oznacza to w pierwszym rzędzie, że objętość mózgu kobiet jest przeciętnie o 9 proc. mniejsza od mózgu mężczyzn. Liczbą komórek nerwowych się jednak nie różnią – u kobiet zagęszczenie komórek nerwowych jest po prostu większe.

Wydaje się więc, że mężczyzna i kobieta są zdolni do porównywalnych czynności umysłowych – i do tego momentu natura jest politycznie poprawna. Dopiero bliższe spojrzenie pokazuje, że w szczegółach postąpiła ona tendencyjnie.

Zespół Jill Goldstein z Harvardu odkrył, że części kory przedczołowej, odpowiedzialne za skomplikowane zadania umysłowe, są u kobiet większe. U mężczyzn z kolei stwierdzono powiększenie obszarów w płacie skroniowym odpowiedzialnych za wyobraźnię przestrzenną.

Inne badania potwierdzają obiegowe stereotypy na temat płci, np. kobiety mają większy hipokamp, uczestniczący w powiązaniu uczuć i wspomnień. Oprócz tego żeński ośrodek mowy i słuchu w korze skroniowej wykazuje o około 11 proc. większą gęstość neuronów. Ale czy to z tego powodu kobiety uzyskują przeciętnie lepsze wyniki z testów językowych? I czy to, że części podwzgórza – obszaru mózgu sterującego zachowaniami seksualnymi – są u mężczyzn dwukrotnie większe, pasuje do stereotypu, że mężczyźni „myślą tylko o jednym”?

Dzieci są seksistowskie

Dla neurobiologa Larry’ego Cahilla nie ma wątpliwości. W przypadku prawie wszystkich ssaków obowiązuje reguła, że im ważniejszy pewien rodzaj zachowania, tym większy odpowiedni obszar mózgu. Na przykład naczelne, zwierzęta ze szczególnie dobrze wykształconym wzrokiem, mają bardzo dużą korę wzrokową. U szczurów natomiast dużą powierzchnię zajmuje węchomózgowie. Dlaczego więc w przypadku ludzi miałoby być inaczej? Nawet najmniejsze powiększenie się pewnego obszaru mózgu musi mieć wpływ na jego funkcję.

Angielski psycholog Simon Baron-Cohen idzie jeszcze dalej. Jego zdaniem, męski i żeński typ mózgu tworzą własne style myślenia: Mężczyźni myślą systemami, kobiety pojmują świat za pomocą empatii. Odpowiednio inaczej wyglądają też połączenia w ich mózgach.

Mózgi już w życiu płodowym są programowane przez hormony płciowe. Aby to udowodnić, Baron-Cohen zmierzył poziom testosteronu w wodach płodowych ciężarnych kobiet. Po narodzinach zaprosił je wraz z dziećmi do laboratorium w pierwsze i drugie urodziny potomstwa, aby móc obserwować i dzieci, i matki podczas zabawy. Jego przypuszczenie się potwierdziło: im więcej testosteronu było w wodach płodowych, tym rzadziej dzieci szukały później kontaktu wzrokowego z matką i tym mniejszy był ich zasób słów. Bo autyzm, zgodnie z prowokującymi wnioskami Simona Barona-Cohena, jest skutkiem nadmiaru testosteronu, skrajnym objawem ukształtowania „zbyt męskiego” mózgu.

W innym eksperymencie Simon Baron-Cohen badał, jak jednodniowe oseski reagują, widząc twarz studentki albo kolorowe, kręcące się zabawki. Okazało się, że żeńskie oseski dłużej patrzyły na twarz, a męskie na poruszające się obiekty. Fakt, że robiły to już w pierwszym dniu życia, Baron-Cohen interpretuje jako wskazówkę świadczącą o istnieniu wrodzonych różnic. To mogłoby tłumaczyć, dlaczego mali chłopcy obdarowani lalką Barbie majstrują przy niej jak inżynierowie, a dziewczynek nijak nie można skłonić do dotknięcia podsuwanych im samochodzików.

Męskie reguły gry

Skoro już dzieci są z natury beznadziejnie seksistowskie, czy ma to wpływ na ich decyzje w życiu dorosłym, zwłaszcza zawodowym? Na to mogłyby wskazywać badania antropologów Lionela Tigera i Josepha Shephera, którzy przestudiowali biografie 34 tysięcy mieszkańców kibuców. Ideologia tego ruchu od początku była przeciwna jakimkolwiek stereotypom płciowym. Od kobiet i mężczyzn wymagano wykonywania w równej mierze wszystkich prac przypadających we wspólnocie.

Tymczasem naukowcom ukazał się zaskakujący obraz. 70 do 80 proc. kobiet przede wszystkim opiekowało się dziećmi, podczas gdy mężczyźni pracowali głównie jako rzemieślnicy, budowniczowie i rolnicy. Kibuc był swego rodzaju symbolem współczesnego świata, gdzie w szerokim zakresie działają rozmaite komisje i pełnomocnicy ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. I co? I nic. Seksizm jak z podręcznika.

Według psycholog Susan Pinker biologia sprawia, że kobiety, nawet te o wysokich kwalifikacjach, nie są w stanie konkurować w gremiach kierowniczych zdominowanych przez mężczyzn. Po prostu nie umieją postępować z mężczyznami tak jak z przedstawicielkami swojej płci. Są za mało zaprogramowane na konkurencję, a za bardzo – na kompromis. Z trudem uczą się męskich reguł gry, hierarchicznego myślenia. Badania potwierdzają, że ważniejsze są dla nich aspekty społeczne ich pracy niż pieniądze i status. Tymczasem kobieta, która nie zwraca na to należytej uwagi, traci na prestiżu i powadze w oczach kolegów.

Bettina von Oesterreich, 41-letnia menedżerka, od lat na wysokich piętrach niemieckiej bankowości, wie coś o tym: mężczyźni już w chwili awansu znają wszystkie modele przysługujących im samochodów służbowych i do upadłego walczą o każdego konia mechanicznego. Kobiety na wysokich stanowiskach nie są w tej materii aż tak zajadłe. To błąd! Niedostatecznie zmotoryzowana menedżerka, która gdzieś tam przed firmą parkuje golfa, będzie bowiem musiała bardziej się wysilić, aby zostać zaakceptowana. Począwszy od uzyskania szacunku strażnika przy bramie.

Hierarchia ponad treścią

Marion Knaths, zajmująca się szkoleniem dla menedżerek, bez przerwy wtłacza im do głowy: Musisz stwarzać wrażenie, że jesteś ważna. Z jej obserwacji wynika, że koledzy swoje 80 proc. wydajności w pracy zręcznie „sprzedają” jako 120 proc., bez skrupułów stroją się w cudze piórka i dokładnie wiedzą, kiedy w razie wpadki usunąć się w cień. – Komunikacja władzy jest zarezerwowana dla mężczyzn, w końcu to oni ustalili reguły.

Knaths proponuje swoim kursantkom dwie reguły działania:

Reguła nr 1: hierarchia jest ponad treścią. Jeżeli Knaths na szkoleniu ma do czynienia z jakąkolwiek żeńską grupą, czy są to kierowniczki działów, czy członkinie zarządu, nawet przez kilka minut nie jest w stanie określić, która z nich jest numerem jeden. – W przypadku męskiej grupy wiem o tym po trzech sekundach. Mężczyźni ustawiają się „pod” samca alfę jak wskazówki kompasu na północ.

Reguła nr 2: Zwracaj uwagę na mowę ciała. Kto rozpycha się podczas konferencji najbardziej na fotelu? Dobrze! Numer jeden! Panie siedzą ze złączonymi nogami i dłońmi ułożonymi grzecznie na podołku .Spróbujcie zamiast tego luźno oprzeć się na krześle, wygodnie rozłożyć ręce na poręczach i wypiąć pierś!

Według Susan Pinker, biologiczny determinizm sprawia, iż kobiety, czując, że się nie przebiją, wybierają słabo opłacane zajęcia w przedszkolach, podstawówkach i przy łóżkach chorych.

Nadchodzi era kobiet

Być może właśnie różnice między mężczyznami a kobietami zmuszą niedługo gospodarkę i społeczeństwo do głębokiego przewartościowania myślenia, jeżeli ludzkość nie będzie chciała marnować na dłuższą metę połowy swojego potencjału wytwórczego.

Do takich wniosków można dojść po analizie raportu Deutsche Bank Research, który przypisuje kobietom rolę „czynnika zmian”. W nadchodzącym dziesięcioleciu to one zmodernizują reguły świata zawodowego. Szefów nowego typu powinno przede wszystkim charakteryzować „integracyjne myślenie”, polegająca na rozważeniu sprzecznych ze sobą pomysłów, łączeniu ich i wypracowaniu zupełnie nowego i lepszego rozwiązania.

Nie ma to już wiele wspólnego z klasyczną zasadą konkurencji opierającą się na tym, że zwycięża najsilniejszy. „Na zmianie znaczenia cech wymaganych w kierownictwie przedsiębiorstwa powinny przede wszystkim zyskać kobiety” – konkludują autorzy raportu Deutsche Bank.

A jak uzewnętrznia się ta mała różnica, kiedy to kobiety stoją na szczycie? Najlepsze informacje są u „łowców głów”. Do klientów Marii Fischer z firmy HRM w Düsseldorfie należą wielcy wytwórcy samochodów i żywności, konstruktorzy maszyn i przedstawiciele przemysłu chemicznego. Dla nich obsadza wysokie stanowiska na całym świecie, od Japonii, USA, Ameryki Łacińskiej, Indii, Rosji po Niemcy – mężczyznami i kobietami.

– Na samym szczycie między płciami nie ma różnic, oprócz jednej: kobiety są lepsze – tłumaczy Fischer. Czy nie jest to dość bezczelne twierdzenie? – W żadnym wypadku – uważa Fischer. – Zanim kobieta dotrze na szczyt, musi włożyć olbrzymi wysiłek w to, aby się dopasować. Kobiety zmuszone są grać zawsze na cudzym boisku. Pod koniec opanowują więc dwa style gry: cudzy i własny. Mężczyźni na szczycie poruszają się jak ryby w wodzie. Kobiety też, z tym że potrafią także latać.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną