Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Pora na Kadafiego

Jeśli Kadafi upadnie, Libię czeka zapewne rozbiórka dżamahiriji, osobliwego systemu będącego trzecią drogą między socjalizmem i kapitalizmem. Jeśli Kadafi upadnie, Libię czeka zapewne rozbiórka dżamahiriji, osobliwego systemu będącego trzecią drogą między socjalizmem i kapitalizmem. SALVATORE DI NOLFI/EPA / PAP
Rewolucja dotarła do Trypolisu. Po kilkudniowych demonstracjach antyrządowych w portowym mieście Bengazi, które do poniedziałku kosztowały życie co najmniej 233 osób, zamieszki wybuchły w stolicy Libii.

W poniedziałek demonstranci podpalili budynek parlamentu i splądrowali kilka komisariatów policji, siedziby radia i telewizji. Jeszcze w niedzielę wieczorem ze studia nadawał syn dyktatora Saif al-Islam Kadafi, zapewniając, że armia stoi po stronie ojca i zrobi wszystko, by uchronić kraj przed wojną domową. „Libia to nie Egipt ani Tunezja. Będziemy walczyć do ostatniego naboju” – ostrzegał.

Żaden przywódca arabski nie rozpędzał obecnych protestów z taką bezwzględnością jak Muammar Kadafi. Libijskie siły bezpieczeństwa używają przeciw demonstrantom ostrej amunicji i ciężkiej broni, z karabinami maszynowymi i rakietami przeciwlotniczymi włącznie. Celują, by zabić. Nauczony upadkiem Hosniego Mubaraka libijski dyktator kazał też zagłuszać telefony i stacje telewizyjne, wyłączył Internet i zakazał wjazdu zagranicznym dziennikarzom.

O jego przetrwaniu zdecyduje przychylność armii, a tej Kadafi nie może być pewien. Dalsze topienie rozruchów we krwi doprowadzi do ponownej izolacji Libii, stąd z protestującymi zaczynają solidaryzować się kolejni ludzie reżimu – na razie z dyktatorem zrywają przede wszystkim dyplomaci, dołączył do nich były rzecznik rządu. A jeśli Kadafi upadnie, Libię czeka zapewne rozbiórka dżamahiriji, osobliwego systemu będącego trzecią drogą między socjalizmem i kapitalizmem, który w teorii zakłada przedstawicielstwo ludu, a w praktyce pozwala kamaryli Kadafiego czerpać dochody z ogromnych złóż ropy.

W tym samym czasie protestowała też szyicka większość w maleńkim i zamożnym Bahrajnie nad Zatoką Perską. Tam jednak panującej dynastii sunnickiej udało się uspokoić demonstrantów – król przelał na konto każdej rodziny w emiracie równowartość 8 tys. zł. Przewrót nie dopełnił się w Jemenie – prezydent Ali Abdullah Saleh obiecał, że zrezygnuje, ale dopiero w przyszłym roku. W Tunezji od początku podejrzewano, że jaśminowe protesty nie wygasną wraz z ucieczką prezydenta. I rzeczywiście, Zin al-Abidin Ben Ali zbiegł do Arabii Saudyjskiej, tam przeszedł ciężki udar mózgu i pozostaje w śpiączce, ale w samym kraju niewiele się zmieniło.

Ulica w Tunisie pisze kolejny akt rewolucji, domaga się wydania Ben Alego i postawienia go przed sądem, wzywa także do ustąpienia szefa rządu tymczasowego, bo manifestantom nie podoba się, że wolne wybory przygotowuje p.o. prezydenta, długoletni premier i poplecznik Ben Alego, teraz zdecydowanie dystansujący się od błędów reżimu, który współtworzył. W Egipcie nie mija euforia po ustąpieniu Mubaraka, Egipcjanie mają nadzieję, że turyści niebawem wrócą pod piramidy i na plaże Morza Czerwonego. Wątpliwości budzi jednak fakt, że ideałów setek tysięcy młodzieży z placu Wyzwolenia broni teraz armia, a w jej sztabie zasiadają leciwi generałowie.

Dokąd może zaprowadzić niedokończona rewolucja, pokazuje przykład Kirgistanu, który na zrzucenie autorytaryzmu potrzebował dwóch krwawych zrywów – w 2005 i 2010 r. Dopiero po zeszłorocznej próbie Kirgistan rozpoczął eksperyment ze społeczeństwem obywatelskim i demokracją parlamentarną. Wydarzenia z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu mniej przypominają upadek komunizmu z przełomu lat 80. i 90., a coraz bardziej Wiosnę Ludów 1848 r., która nie od razu zmieniła oblicze Europy, ale stała się zapalnikiem zmian ważnych, tyle że powolnych i ewolucyjnych. Te wymagają cierpliwości.

Polityka 09.2011 (2796) z dnia 25.02.2011; Flesz. Świat; s. 10
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną