Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Pomyślcie czy popieracie interwencję?

Polska wobec operacji w Libii

Wczoraj nasza elektroniczna POLITYKA przeprowadziła krótki sondaż, zadając proste pytanie: „Czy popierasz interwencję w Libii?” Wyszło mniej więcej pół na pół: nieduża większość (53 proc.) nie popiera, a niespełna połowa (47 proc.) popiera. Tak to zwykle jest w demokracji. Najpierw jednak zastanówmy się i próbujmy określić o jaką akcję (przecież naszych) sojuszników chodzi. Z zastosowanych już określeń ułożyłem wachlarz, który tu – dla uproszczenia i w skrócie – przedstawię ponumerowany:

1. „Wezwanie do krucjaty” – autor: Władimir Putin, niestety termin sugeruje (bo tak jest rozumiany w świecie muzułmańskim), że Europejczycy napadają na muzułmanów w celu ich nawrócenia albo zabicia, a w każdym razie ograbienia. (Dmitrij Medwiediew skrytykował użycie tego terminu)

2. „łatwość w sięganiu po broń” – ten sam autor. Chodzi o generalną krytykę całej tendencji polityki amerykańskiej, nawiasem mówiąc obserwowanej wobec Iraku w 2003 r.

3. „zaprowadzanie na siłę demokracji i zachodnich porządków” – bardzo popularne w kręgach lewicowych w całej Europie

4. „mieszanie się w sprawy wewnętrzne, nieusprawiedliwiona interwencja zbrojna” – półoficjalna teza rosyjska, chińska i wielu innych krajów średniodemokratycznych. Komentarz: wypływa ona z tradycyjnego, ale do dziś obowiązującego, prymatu suwerenności państwa. Suweren może robić co chce i wara innym od tego. Wyłom w niej usiłował stworzyć wybitny polski prawnik, Rafał Lemkin, którego przemyślenia doprowadziły do przyjęcia doktryny „R2P” (Responsability to Protect: Odpowiedzialność za ochronę) – Rada Bezpieczeństwa ONZ ma obowiązek podjąć działanie, jeśli suwerenny kraj nie umie, nie potrafi albo nie chce chronić własnej cierpiącej ludności. Zgromadzenie Generalne ONZ przyjęło nawet jednomyślną rezolucję o R2P w 2005 r.

5. „interwencja w wojnie domowej” – wszyscy widzą takie niebezpieczeństwo, nawet jeśli głośno o tym nie mówią. Najgorszy możliwy scenariusz, interwencja po jednej stronie w sytuacji, kiedy obie strony wojny wewnętrznej cieszą się jakimś autentycznym poparciem

6. „obrona przed okrucieństwami” – autor: Barack Obama. „Kadafi, pozostawiony sobie, popełniłby okrucieństwa wobec własnego społeczeństwa… Nie mogliśmy nie odpowiedzieć na apele ludu libijskiego o pomoc”. Mocne, pod warunkiem że to prawda.   

7. „ wsparcie ludu walczącego z dyktaturą” – autor: Nicolas Sarkozy. Ocenił publicznie, że w krajach arabskich zachodzi historyczna zmiana, ludzie biorą swój los we własne ręce, „przeciwstawiając demokrację i wolność wszelkim formom dyktatury”. 

8. Dobre czy złe, ale nie dla nas. „Poczekajmy na rozwój wypadków, postępujmy ostrożnie i rozważnie”. Autor  - zgadnijcie. Wygląda na lekcję prawdziwej Realpolitik. Wcale nie należy się z tego wyśmiewać, ale też  nie ma co się taką postawą zachwycać.

9. Nieprzemyślana operacja. „Po co się tam pchają?” – uzasadnienie wielu autorów chętnie napisze.

10. „Co to nas w ogóle obchodzi, to nie nasza sprawa” – wszyscy, którzy wierzą, że nasza chata skraja i że w świecie globalnym można pomyślnie żyć i prosperować, stając z boku wszelkich konfliktowych procesów społecznych. Teza najczęściej błędna.

To tylko komentarz, każdy z 10 punktów zasługiwałby na przynajmniej jedną stroniczkę rozwinięcia. Konkluzja: Polskie władze powinny mieć jak to się dziś mówi „narrację”, swój publiczny sąd o tym, co się dzieje. Najwłaściwiej byłoby zamanifestować pomoc humanitarną Polski dla ofiar konfliktu. Ten okręt szpitalny, który mamy – dawno powinien być na Morzu Śródziemnym pod naszą flagą.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną