Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Obama nie może spać spokojnie

USA: Wyścig prezydencki trwa

Prezydent wciąż pławi się w glorii swego największego sukcesu - likwidacji Osamy ibn Ladena. Notowania w sondażach podskoczyły mu o około 10 proc.

Kampania wyborcza w USA trwa właściwie bez przerwy, więc nic dziwnego, że półtora roku przed wyborami około dwudziestu Republikanów przymierza się już do walki o partyjną nominację prezydencką. Jednak z liczących się kandydatów jeden tylko ogłosił to oficjalnie - były przewodniczący Izby Reprezentantów, Newt Gingrich. Inni wahają się i gratulują mu odwagi. Obawiają się bowiem, że w starciu z Barackiem Obamą nie będą mieli wielkich szans.

Prezydent wciąż pławi się w glorii swego największego sukcesu - likwidacji Osamy ibn Ladena. Notowania w sondażach podskoczyły mu o około 10 proc. Większość Amerykanów ufa mu teraz jako przywódcy nas arenie międzynarodowej - to odwrócenie opinii o 180 stopni, bo jego politykę wobec rewolucji w krajach arabskich oceniano sceptycznie, a opozycja przyprawiała mu gębę słabeusza i prezydenta-profesora, spóźniającego się z decyzjami i paktującego z dyktatorami. Według sondażu AP-GfK, po śmierci Osamy wzrósł nawet o 10 proc. odsetek osób, które uważają, że "kraj zmierza w dobrym kierunku". Jest ich nadal mniej niż pesymistów (zły kierunek), ale więcej niż miesiąc temu - a to zwykle miernik pozwalający przewidzieć poparcie dla urzędujących polityków. Im więcej optymistów, tym prezydenci mogą spokojniej spać.

Ale Obama nie może spocząć na laurach, bo obecna fala popularności nic znaczy w perspektywie wyborów w 2012 r. Po zwycięskiej wojnie o Kuwejt w lutym-marcu 1991 r. prezydent George W. Bush cieszył się poparciem ponad 90 proc. społeczeństwa. Ponad półtora roku później przegrał walkę o reelekcję z gubernatorem prowincjonalnego stanu Arkansas, ponieważ Ameryka odczuwała jeszcze skutki recesji. W polityce amerykańskiej bardziej decydują porażki - zwłaszcza gospodarcze - niż sukcesy. O tych ostatnich się zapomina, albo łatwo się do nich przyzwyczaić.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną