Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Złapał kontakt

Po wizycie Obamy w Warszawie

Barack Obama świetnie się zaprezentował w Warszawie: miły, serdeczny – z łatwością poruszający się po bardzo rozległej palecie problemów, bo Warszawa, choć stolicą światową normalnie nie jest, to na te niespełna 24 godziny się nią stała.

Przesądził o tym moment historii – arabska wiosna ludów nasunęła Waszyngtonowi myśl, że kraj „Solidarności” może być jakoś przydatny w Tunezji, może w Egipcie. Przypadkowy zbieg wizyty ze szczytem Europy Środkowo-Wschodniej skłonił do krótkiego, lecz owocnego miejmy nadzieję spotkania z prezydentem Ukrainy, 45-milionowego kraju, który określa swą przyszłość między Zachodem i Rosją. Uściski dłoni z polskim personelem militarnym przy Grobie Nieznanego Żołnierza przenosi nas zaraz do Azji – do Afganistanu, gdzie Polacy wykonują trudne misje sojusznicze. Bezpieczeństwo, przyszłe stacjonowanie personelu amerykańskiego w Polsce, rozmowy o obronie przeciwrakietowej wiąże się z amerykańskimi negocjacjami z Rosją: Obama podkreśla, że Sojuszowi Atlantyckiemu zależy na współpracy z Moskwą w określeniu przyszłej równowagi strategicznej w Europie. Więcej jeszcze – mówi dalej o poprawie stosunków z Rosją. Obejrzenie wznoszonego w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich znów przeniosło nas na moment na Bliski Wschód, ze względu na nie historyczne, a współczesne implikacje amerykańsko-izraelskie.

Słowem wizyta daleko wykracza poza granice Polski i regionu. Proszę, jesteśmy krajem, który zaledwie po 20 lat od początku transformacji okazał się – na całkiem niezłą skalę – istotnym członkiem społeczności globalnej, który wie, że jego chata nie może leżeć skraja. Wreszcie, nowe źródła energii, gaz łupkowy, elektrownia jądrowa, przyszły polsko-amerykański fundusz innowacyjności to dobre płaszczyzny niewielkiej przecież – w porównaniu z europejską – współpracy gospodarczej ze światowym mocarstwem.

Obama wspaniale nas też komplementował – jesteście przywódcą regionu i modelem dla innych. Trochę to wszystko na wyrost. Więc prawdziwe meritum tu leży: padło w toku wizyty wiele dobrych pomysłów i dalsza już droga naprzód wymaga odpowiednich ludzi, pracy i pieniędzy. Z tym – jak z autostradami – mamy zwykle problemy, to trochę gasi mój sobotni entuzjazm.

I na koniec: polityka zagraniczna jest dziś nie tylko domeną zawodowych polityków. Ważną w niej rolę odgrywa dyplomacja publiczna, a także nastawienie społeczeństwa, jego sympatia dla danej nacji. Wiele instytucji politycznych bada poziom tej sympatii i z niej wywodzi wnioski dla polityki i strategii kraju. Polacy lubili Amerykę i wielokrotnie dawali tego dowody. Pamiętamy, że sam Obama został „wybrany” głosami Europejczyków, w Berlinie, podczas podróży wyborczej witały go tłumy. Źle, że w czasie warszawskiego weekendu jego wizyta nie stała się małą choćby atrakcją spacerowo-towarzyską. Miasto było puste i chłodne, nie tylko ze względu na pogodę. Organizatorzy wizyty wystraszyli przechodniów barierami i ograniczeniami ruchu. Względy bezpieczeństwa są ważne, ale przecież Polska nie tworzy nadzwyczajnego zagrożenia dla prezydentów i można było pokazać gościom więcej uśmiechu.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną