Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Europak

Parlament Europejski przyjął "sześciopak"

Przyjęcie przez Parlament Europejksi "sześciopaku" to wymęczony sukces. Czy podobnie będzie z Partnerstwem Wschodnim?

Naprawdę macie się czego obawiać – dopóki politycy nie zrobią czegoś w sprawie światowej gospodarki – ostrzega nas na okładce kompetentny tygodnik „The Economist”. Coś jednak robią. Parlament Europejski przyjął „sześciopak”: pakiet dyrektyw i rozporządzeń, które mają wzmocnić Unię – zapewnić większą koordynację gospodarek i zaostrzyć dyscyplinę finansów publicznych. Tyle że Komisja UE proponowała ów wielki plan już we wrześniu 2010 r. Dopiero teraz, przy udziale polskiej prezydencji, rządy się nań zgodziły, a parlament zaaprobował. To wymęczony sukces, ale jednak... Czy podobnie będzie z Partnerstwem Wschodnim?

Warszawski szczyt Partnerstwa Wschodniego (PW) miał Unii przypomnieć, że Europa nie kończy się na Bugu. Czy połączenie sześciu krajów PW w jedną grupę było słuszne? Nie bardzo. Tylko Gruzja i Mołdawia jasno wyrażają europejskie aspiracje. Azerbejdżan i Armenia posuwają się w stronę autorytaryzmu, Białorusi nie można zachęcić do demokratyzacji, nawet oferując pakiet modernizacyjny wartości 9 mld dol. Ukraina – tak strategicznie dla nas ważna – zatruła szczyt procesem Julii Tymoszenko. Ale choć idzie jak po grudzie, PW trzeba kontynuować. Gdyby udały się wszystkie projekty – umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą, strefa wolnego handlu z Gruzją i Mołdawią, wspólne inicjatywy na polu energetyki, ułatwienia wizowe, szersze włączenie społeczeństwa obywatelskiego i kół biznesu – ruch na Wschód mógłby być dodatkowym impulsem rozwoju Unii: z „sześciopaku” zrobilibyśmy „siedmiopak”.

Rozwijając współpracę z krajami PW Unia powinna jednak stanowczo przestrzegać zasady „więcej za więcej” – to znaczy nagradzać te kraje, które starają się trzymać standardów europejskich – i zasady „mniej za mniej” – chłodzić stosunki z tymi, które standardów nie trzymają. Unia ma doświadczenia w polityce sąsiedztwa, bo od lat prowadzi ją w krajach Afryki Północnej. Nie są to doświadczenia dobre: utopiono tam miliardy euro, a arabskie rewolty pokazały, że trzeba było wcześniej pieniądze wiązać z twardymi warunkami. Ale Unia, powoli bo powoli, uczy się na błędach.

Polityka 41.2011 (2828) z dnia 04.10.2011; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Europak"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną