Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Odwaga i odpowiedzialność

Sikorski w Berlinie

A już myśleliśmy, że polska prezydencja minie bez ważnego przemówienia o przyszłości Europy. Wczorajsze wystąpienie Radosława Sikorskiego przeszło wszelkie oczekiwania – zarówno względem samego ministra spraw zagranicznych, jak i polskiej prezydencji.

Trafiło w potrzebę chwili, było klarowne, ciekawe i namiętne jak mało która mowa z ust polskiego polityka na przestrzeni ostatnich 20 lat. Ministrowi należą się brawa.

Bez popadania w naiwny euroentuzjazm Sikorski zdecydowanie opowiedział się za Europą. Przywołując historyczne analogie, opisał kryzys egzystencjalny, przed którym stoi dziś strefa euro, a odbijając się od polskich traum, wskazał na odpowiedzialność Niemiec za przetrwanie całej Unii Europejskiej. Wezwał je do ratowania wspólnej waluty bez sięgania po szantaż historyczny, czy ekonomiczne moralizatorstwo.

Apel odbija się szerokim echem, ale jego odbiór jest mieszany. „Financial Times” chwali Sikorskiego za przenikliwość i odwagę mówienia trudnych rzeczy, ale już niemiecka prasa ma z nim kłopot: poza „Weltem”, któremu minister udzielił wywiadu równolegle z „Rzeczpospolitą”, inne gazety pokreślają polski alarmizm albo skupiają się na fragmentach, gdzie Sikorski obiecuje poprzeć inicjatywy Angeli Merkel.

Przemówienie bez wątpienia podnosi pozycję Polski w Unii, wątpliwe jednak, by wpłynęło na decyzje w sprawie ratowania strefy euro. Te leżą dziś w rękach Merkel, a dla niej punktem odniesienia jest opinia niemieckich obywateli, a nie polskiego ministra. To kanclerz Niemiec musi ich przekonać, by położyli na szali własny dobrobyt i wziąć odpowiedzialność, jeśli nie ocali to unii walutowej. A to trudniejsze, niż kreślenie wizji.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną