Klasyki Polityki

Rosja dla Rosjan

Rosja dla Rosjan. Nacjonaliści kontra islamscy radykałowie

Obława na obywateli o „kaukaskim wyglądzie” po zamachu w moskiewskim metrze na stacji Łubianka. Obława na obywateli o „kaukaskim wyglądzie” po zamachu w moskiewskim metrze na stacji Łubianka. MAXIM SHIPENKOV/EPA / PAP
Dagestanka Mariam Szaripowa wysadziła się w powietrze, zabijając 40 pasażerów moskiewskiego metra. Rosjanin Artur Ryno zabił 20 imigrantów z Kaukazu i Środkowej Azji. Oboje do zbrodni popchnęła nienawiść. Oboje są ofiarami własnego państwa.
Dagestanka Mariam Szaripowa.Ho New/Reuters/Forum Dagestanka Mariam Szaripowa.

Najpierw o Mariam Szaripowej. Mieszkała w dagestańskiej wiosce Bałachani, w której żyją wyznawcy fundamentalistycznego islamu, powszechnie zwani wahabitami. Mariam była nauczycielką w miejscowej szkole. Ukończyła z wyróżnieniem dwa fakultety. Miała męża. Drugiego, bo pierwszego i dwóch braci zabiła FSB, podejrzewając ich o przynależność do islamskiego podziemia. W 2009 r. milicja – w ramach operacji antyterrorystycznej – zniszczyła jej dom. A prokuratura nie chciała nawet rozpatrzeć skargi na sprawców. Pewnego dnia Mariam pojechała z matką do Machaczkały po sprawunki. Gdy wracały, przypomniała sobie, że nie kupiła rękawiczek. Miała wrócić za chwilę, ale odnalazła się następnego dnia, 29 marca 2010 r., na stacji moskiewskiego metra Łubianka, gdzie zdetonowała przygotowany wcześniej ładunek wybuchowy.

Po zamachu miejscowość, w której mieszkała wcześniej Mariam, odwiedził dziennikarz magazynu „Russkij Reportior”. Starszyzna wioski o przemianę spokojnej kobiety w zabójczynię obwiniała władze, które rozkradając moskiewskie subwencje uczyniły z wahabitów śmiertelnych wrogów Rosji. Z nostalgią wspominali ZSRR, kiedy we wsi zawsze działał, dziś już zamknięty, meczet, a Moskwa nie wtrącała się lokalne sprawy: „My modliliśmy się do Allaha, wy lataliście w kosmos. Żyliśmy zgodnie”. Czy na pewno zgodnie, trudno orzec.

W całej Rosji jest dziś 15 proc. obywateli wyznających islam, ale tylko mieszkańcy Kaukazu uczynili z nauk Allaha ideologię obywatelskiego sprzeciwu. Socjologowie za źródło tego sprzeciwu uznali nie religię, lecz ubóstwo. Średni dochód Inguszy lub Czeczenów jest dwa razy mniejszy niż mieszkańców innych regionów kraju. Szybko jednak odkryto, że diagnozuje się skutki, a nie przyczyny biedy. Bo złej sytuacji gospodarczej winne są elity rządzące kaukaskimi republikami, uzależnione niemal całkowicie od federalnych dotacji z Kremla.

Polityka 08.2012 (2847) z dnia 22.02.2012; Świat; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Rosja dla Rosjan"
Reklama