Argentyna nieoczekiwanie stała się poligonem prekursorskich rozwiązań prawnych w kontrowersyjnych kwestiach społecznych i odważnie rozbraja minę za miną. Dwa lata temu, jako pierwsza w Ameryce Łacińskiej, zalegalizowała małżeństwa osób tej samej płci; ostatnio, jednogłośną decyzją senatu (przy sporej grupie wstrzymujących się), przyjęła ustawę o godnej śmierci. Chorzy, a także ich rodziny, nie będą musieli uzyskać zgody sądu na wstrzymanie procedur podtrzymujących życie, a lekarze zwolnieni będą od odpowiedzialności, gdy spełnią taką wolę terminalnie chorych (lub ich rodzin, gdy z chorym nie ma kontaktu).
Najnowsze zaś rozwiązanie prawne, zaaprobowane przez senat, dotyczy zmiany płci w oficjalnych dokumentach. Otóż decyzja taka zależeć ma wyłącznie od osoby zainteresowanej i tego, jak postrzega swoją seksualność. Nie będzie tu wymagana decyzja sądu ani nawet fachowa opinia, warunkiem podjęcia procedury nie będzie też żadna ingerencja chirurgiczna, a jedynie sama wola osoby, która nie identyfikuje się z urzędowym zapisem swojej płci. Hiszpania i Wielka Brytania, mocno zaawansowane w tego typu rozwiązaniach, zostały krok z tyłu: wymagają od kandydata do urzędowej zmiany płci lekarskiej diagnozy.