SYRIA: Asma Asad, żona prezydenta Baszara Asada
Ona piękna, on bestia – od miesięcy piszą media. Żona syryjskiego prezydenta nie spełniła nadziei pokładanych przez część światowych mediów; nie powstrzymała Baszara Asada w krwawej walce z syryjską rewolucją. W ostatnim czasie jej wizerunek nieco przyblakł, gdy ujawniono prywatne maile małżonków, z których wynikało, że gdy w Syrii leje się krew, Asma spędza czas na robieniu zakupów w luksusowych butikach w Europie.
Miłośniczka butów od Loubutina, sukienek od Channel i fanka szalonych zakupów online od dawna przyciągała uwagę mediów, które chciały widzieć w niej „Dianę Bliskiego Wschodu” czy „różę pustyni”. Misternie budowany wizerunek powoli obraca się w pył. Tuż przed wybuchem syryjskiej rewolty wiosną 2011 r. w amerykańskim Vogue’u ukazała się obszerna sylwetka pierwszej damy Syrii (jak pisały media, okazało się, że powstała ona na zamówienie syryjskich władz), w której przedstawiono sielskie życie prezydenckiej pary, żyjącej bez zasłon w oknach, przyjmującej sąsiadów na kawę i żyjącej jak „normalni” ludzie. To już od dawna wydaje się być nieaktualne.
W Homsie, z którego pochodzi rodzina Asmy wciąż toczą się walki między siłami reżimu a opozycją. Mimo obecności obserwatorów ONZ w Syrii, zawieszenie broni nie jest przestrzegane przez żadną ze stron. Asma wspiera męża na każdym kroku. Pojawia się na wiecu poparcia prezydenta, ramię w ramię wrzuca z mężem swój głos w referendum konstytucyjnym, w końcu oświadcza, że to jej mąż „jest prezydentem Syrii, a nie odłam Syryjczyków i pierwsza dama wpiera go w tej roli”.
Pierwsza dama nie urodziła się w Syrii, lecz w Wielkiej Brytanii rodzinie kardiologa i byłej dyplomatki. Ma dyplom informatyka, studiowała też literaturę francuską. Gdyby nie wyszła za Baszara, prawdopodobnie robiłaby karierę w bankowości, bo tym zajmowała się przez ślubem z nim w 2000 r. Kiedy się pobierali Baszar zaledwie od kilku miesięcy był prezydentem, po śmierci swego ojca Hafeza. Syryjczycy widzieli w nim nadzieję na zmiany. Rzeczywiście przez pierwsze lata nowy prezydent wprowadził kilka kluczowych reform, przede wszystkim gospodarczych dających większą swobodę przedsiębiorcom i zezwolił na obrocie dewizami.
Pojawienie się Asmy w rodzinie Asadów wywołało spore poruszenie. Od lat w Damaszku huczy od plotek, jakoby matka i siostra Baszara nie przepadały za pierwszą damą i to miało nawet doprowadzić ją do załamania nerwowego. W oficjalnym przekazie jest jednak przykładną matką trojga dzieci i aktywnie zajmuje się działalnością charytatywną. To jednak nie wystarczy już do zapewnienia sobie sympatii świata. W kwietniu żony brytyjskiego i niemieckiego ambasadora przy ONZ w zaapelowały w internecie do Asmy, by „powstrzymała swojego męża”: „Przestań być widzem. Nie interesuje nas twój wizerunek, interesują nas twoje czyny” – oświadczyły.
TUNEZJA: Leila Trabelsi, żona prezydenta Bena Alego
Przykład „kariery” pierwszej damy byłego prezydenta Tunezji przypomina nieco opowieść o Kopciuszku. Urodzona w biednej, wielodzietnej rodzinie sprzedawcy warzyw i orzechów, gdy poznała dyktatora była fryzjerką. Po ślubie (pięć lat po zamachu stanu, który wyniósł Alego na prezydenta) w jej życiu, a także w życiu jej rodziny wiele się zmieniło. Bycie pierwszą damą otworzyło przed nią wiele możliwości. Przez lata stała się synonimem zachłanności i korupcji. Leila i jej rodzina opanowali dużą część tunezyjskiej gospodarki, a apetyt na kolejne trofea nie malał. Luksusowe wille wzdłuż tunezyjskiego wybrzeża, samochody, miliardy dolarów na zagranicznych kontach, zakupy w Dubaju – tak wyglądało codzienne życie Leili.
Znienawidzona przez Tunezyjczyków, oficjalnie pierwsza dama zajmowała się dobroczynnością, prawami kobiet, uchodziła za feministkę. Mniej oficjalnie to ona przede wszystkim ze starszym bratem i siostrzeńcem miała pociągać za sznurki w tunezyjskiej polityce i służbach specjalnych. W mediach doczekała się przydomku „Lady Makbet”.
Kiedy prezydentowi palił się grunt pod nogami i coraz bardziej jasne stawało się, że nie utrzyma się na stanowisku pojawiła się w państwowym skarbcu i zażądała wydania 1,5 tony złota w sztabkach o wartości szacowanej na co najmniej 50 mln euro. Z takim zabezpieczeniem uciekła do Arabii Saudyjskiej, dokąd potem dołączył jej mąż.
Dziś praktycznie nietykalni. W zeszłym roku sąd w Tunezji wprawdzie skazał zaocznie małżonków na 35 lat więzienia i 65 mln dolarów grzywny za przywłaszczenie publicznych pieniędzy, a następnie Ben Ali na 15 lat za nielegalne przechowywanie broni i narkotyków, ale wiele spraw wciąż czeka na osądzenie (w tym tortury i zabójstwa). Można się jednak spodziewać, że Arabia Saudyjska nie zgodzi się na ekstradycję małżonków do Tunezji.
EGIPT: Suzanne Mubarak, żona prezydenta Hosniego Mubaraka
Pochodzi z klasy średniej: ojciec był lekarzem, matka-Walijka pielęgniarką. Swego przyszłego męża poznała jako 16-latka, gdy ten był pilotem w egipskich siłach powietrznych, pobrali się rok później. Studia (licencjat z nauk politycznych i magisterka socjologię) ukończyła dopiero kilkanaście lat po ślubie, kiedy dzieci były już w wieku szkolnym, a mąż wiceprezydentem, potem prezydentem Egiptu. Doskonale mówiąca po angielsku przez lata zajmowała się promocją czytelnictwa wśród dzieci i edukacją kobiet.
Na fali arabskiej wiosny i protestów na placu Tahrir Mubarak zrezygnował ze stanowiska w lutym 2011 r. i wraz z synami odleciał do swej willi w kurorcie Szarm el-Szeik, gdzie spędzili 15 dni w areszcie domowym. W procesie o spowodowanie śmierci demonstrantów, który rozpoczął się w sierpniu zeszłego roku uczestniczy zeznając ze szpitalnego łóżka umieszczonego w klatce.
Suzanne zwolniono z aresztu domowego, po tym jak zgodziła się oddać swój osobisty majątek na rzecz państwa: willę w luksusowej dzielnicy Kairu Helipolis i 4 mln dolarów. Majątek Mubaraków szacowany był na co najmniej kilkanaście miliardów dolarów. Dziś mieszka w willi pod Kairem, żyje z państwem renty w wysokości 15 tys. dolarów miesięcznie, rachunki za pobyt Hosniego Mubaraka w prywatnym szpitalu pokrywane są z kasy państwa.
MAROKO: Księżna Lalla Salma, żona króla Muhammada VI
Świetnie wykształcona, z dyplomem inżyniera informatyki, mówiąca biegle po angielsku i francusku, nie pochodzi z rodziny królewskiej (jej ojciec był nauczycielem w Fezie, matka zmarła, gdy mała Salma miała zaledwie 3 lata). Rudowłosa piękność podbiła serce księcia, jeszcze zanim ten wstąpił na tron i odmieniła wizerunek dotychczasowych pierwszych dam, co widać nie tylko w sposobie ubierania się, ale także działalności publicznej.
Po raz pierwszy zerwano z zasadą niepowiadamiania o zaręczynach, a ślub wówczas 24-letniej panny młodej i 38-letniego już króla po raz pierwszy miał charakter publiczny; towarzyszyła mu wielka feta w stołecznym Rabacie. Salma jako pierwsza w historii żona monarchy Maroka w otrzymała też tytuł księżnej (ale nie królowej).
Salma jest bardzo aktywna w sferze publicznej, ma też ponoć wpływ na wiele decyzji i reform podejmowanych przez męża. Czasem – co do tej pory było niemożliwe – reprezentuje głowę państwa na międzynarodowych spotkaniach. Jednak najbardziej znana jest ze swych działań na rzecz walki z HIV/AIDS w Afryce i rakiem. Od 2006 roku jest ambasadorem dobrej woli Światowej Organizacji Zdrowia.
JORDANIA: Królowa Rania, żona Abdullaha II ibn Husajna
Jedna z najbardziej podziwianych i kochanych żon dyktatorów, chociaż w pewnym sensie w Jordanii jest „obca”. Jest przecież urodzoną w Kuwejcie Palestynką. To córka lekarza, gruntownie wykształcona absolwentka wydziału biznesu i administracji na Uniwersytecie Amerykańskim w Kairze. Pracując w firmie Apple w Ammanie swego przyszłego męża, oficera jordańskiej armii, poznała na przyjęciu zorganizowanym przez córkę ówczesnego króla Jordanii. Ponoć była to miłość od pierwszego wejrzenia. Wówczas nie zanosiło się, że będzie królową, ponieważ książę Abdullah nie był pierwszy w kolejce do tronu. Na krótko przed śmiercią jego ojciec zmienił jednak kolejność dziedziczenia i nieoczekiwanie wskazał na swego następcę Abdullaha.
42-letnia Rania od lat uchodzi za wzór elegancji i dobrego smaku, próbuje też odczarować wizerunek bliskowschodniej kobiety, za co kilka lat temu została nagrodzona przez serwis Youtube, w którym umieszczała filmiki poświęcone obalaniu stereotypów dotyczących arabskich kobiet. Królowa troszczy się także o dzieci (sama jest matką czwórki); to ona stworzyła program na rzecz wyposażenia najbiedniejszych szkół publicznych, a także centrum pomocy dla biednych i wykorzystywanych dzieci, przeforsowała zasadę, by również kobiety mogły przekazywać obywatelstwo swoim dzieciom. Zajmuje się też programami wspierającymi przedsiębiorczość kobiet, na rzecz ubogich rodzin Jej zaangażowanie zostało dostrzeżone także w świecie. Pięć lat temu jako pierwsza w historii otrzymała tytuł adwokata UNICEF na rzecz dzieci.
Jej wpływy sięgają daleko poza granice Jordanii. Aktywnie uczestniczy w światowych szczytach, a do grona jej bliskich znajomych należy Bono i Bill Gates. Od lat znajduje się w czołówkach zestawień najpiękniejszych kobiet, monarchiń i pierwszych dam.
Na tym doskonałym wizerunku pojawiła się jednak rysa. W zeszłym roku, na fali rewolucji w świecie arabskim 36 przywódców beduińskich w Jordanii oskarżyło Ranię i jej rodzinę o uwłaszczenie się na państwowej ziemi, a także o wtrącanie się do rządzenia państwem. Dwór nie odniósł się do tych zarzutów.
LIBIA: Safia Farkasz, żona Muammara Kadafiego
Safia była jego drugą żoną (poprzednie, z nauczycielką zakończyło się rozwodem po sześciu miesiącach po ślubie), ale to ona urodziła mu siedmioro dzieci (jest matką m. in. szykowanego przez lata na następcę Kadafiego - Saifa al-Islama, byłego szefa elitarnej armii Chamisa i prawniczki Aiszy). Są co najmniej dwie wersje ich poznania się. Według pierwszej, spotkali się w szpitalu, gdzie Muammar miał wycinany wyrostek robaczkowy, a Safia była pielęgniarką. Według innej mieli poznać się w Mostarze, gdzie Safia była nauczycielką w szkole wojskowej, gdzie miał uczyć się Muammar.
Przez lata była w jego cieniu, nie udzielała wywiadów, rzadko pokazywała się publicznie. Życie z Muammarem pewnie nie należało do najłatwiejszych. Obalony i nieżyjący już dyktator Libii miał wielką słabość do kobiet. Na co dzień otaczała go prywatna gwardia amazonek, kobiet-ochroniarzy specjalnie wyszkolonych i starannie wyselekcjonowanych przez samego pułkownika. Ponoć nie mogły mieć więcej niż 35 lat i co najmniej 170 cm wzrostu. Po obaleniu dyktatora kilka z nich oskarżyło Kadafiego i jego synów o gwałty. Jedną z najbardziej zaufanych kobiet u boku dyktatora była też ukraińska pielęgniarka Galina Kołotnickaja, o której plotkowano, że łączył ją z Kadafim płomienny romans (sama tych plotek nie potwierdziła).
Nie wiadomo na ile Safia akceptowała upodobania męża, wiadomo jednak, że przez lata zgromadziła spory majątek (szacuje się go na ok. 30 mld dolarów, choć większa jego część i tak została zamrożona, była też właścicielką linii lotniczych, ponoć miała też 20 ton złota w sztabkach). Na fali wojny domowej w Libii wraz z trojgiem dzieci Kadafiego, w tym córką Aiszą uciekła do Algierii.
KATAR - Moza Bint Nasser al-Misnad, żona emira Hamada bin Khalifa Al Thaniego (jedna z trzech)
Jedna z najbardziej znanych żon emira. Wychowywała się z rodziną w Egipcie i w Kuwejcie. Swego przyszłego męża poznała, gdy studiowała socjologię na Uniwersytecie Katarskim. Od dawna jest solą w oku radykalnych wyznawców islamu z Półwyspu Arabskiego, którym nie podoba się jej nadmierna samodzielność i aktywność, także międzynarodowa.
W 2007 r. „Forbes” uznał ją za jedną z najbardziej wpływowych kobiet na świecie. Od lat zajmuje się edukacją i sportem, przewodniczy wielu tego typu instytucjom, a nawet jest wysłannikiem UNESCO ds. edukacji i Honorową Damą Orderu Imperium Brytyjskiego. Światowe media doceniają jej ubierania się i klasę. To ona towarzyszy emirowi podczas oficjalnych spotkań. Jest też matką siedmiorga dzieci emira (ma ich jeszcze 17 z dwoma pozostałymi żonami, które jednak żyją w cieniu swego męża).
ALGIERIA: Amal Triki, żona prezydenta Abdelaziza Boutelfliki
Jedna z najbardziej tajemniczych żon dyktatorów, córka byłego algierskiego dyplomaty. Aura tajemniczości otacza ten związek od początku. Para pobrała się w prywatnym mieszkaniu w 1990 r., kiedy Boutelflika miał już 50 lat. Dopiero 9 lat później został prezydentem Algierii. Para nie ma dzieci. Żona nie pojawia się publicznie, niewiele wiadomo też o jej przeszłości, wykształceniu ani życiu codziennym.
JEMEN: żona (żony?) Alego Abdullaha Saleha
Czy one w ogóle istnieją? Prawdopodobnie Saleh ma lub miał cztery żony, ale próżno szukać zdjęć czy biogramów. Informacje o życiu prywatnym byłego prezydenta Jemenu są więcej niż skąpe.
Wprawdzie media wspominają o „żonie” w kontekście wyjazdu na leczenie Saleha do Stanów Zjednoczonych, a następnie ucieczki całej rodziny do Etiopii, ale także arabskie nie poświęciły jej (im?) nawet jednego tekstu. Były dyktator w oficjalnym biogramie przyznaje jedynie, że jest żonaty i ma kilkunastu synów. To jak na jemeńskie standardy nie jest niczym nadzwyczajnym. Kobiety mogą wychodzić z domu wyłącznie w towarzystwie męskiego opiekuna odziane w czerń od stóp do głów, kontakty zamężnych kobiet z mężczyznami spoza rodziny są zakazane.