Koncert Madonny w Izraelu zainaugurował jej dziewiąte światowe tournée obejmujące Emiraty Arabskie, a także Ukrainę i Kolumbię. Królowej popu towarzyszył zespół 70 artystów i 350 pracowników technicznych, odpowiedzialnych za sprawne działanie ogromnej sceny, ustawionej na stadionie mieszczącym 35 tys. widzów. Ku rozczarowaniu fanów zgromadzonych na telawiwskim lotnisku, Madonna wymknęła się swoim wielbicielom, spiesząc do hotelu, w którym czekał na nią nauczyciel kabały. Pierwszy dzień pobytu w Ziemi Świętej poświęciła na lekcję mistyki judaizmu, która absorbuje ją od wielu lat.
Już teraz zapowiedziała, że część z 300 mln dol., które przyniesie obecna trasa koncertowa, przeznaczy na wsparcie ośrodków nauki kabały. Teraz chciała odwiedzić groby cadyków u podnóża góry Meron w Galilei. Ale natrafia na ostre protesty ultraortodoksyjnych rabinów. Środowiska narodowo-religijne usiłują także pokrzyżować plany kupna mieszkania w miasteczku Zefat, które w XV w. było światowym ośrodkiem żydowskiej mistyki.