Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Eliminacje w Brukseli

Kompromis na unijnym szczycie

Najpierw Włosi pokonali Niemców, na koniec Hiszpanie znokautowali Włochów. Nie inaczej było na ubiegłotygodniowym szczycie w Brukseli: Mario Monti wykręcił ręce Angeli Merkel, ale to Mariano Rajoy wyszedł ze spotkania jako ostateczny zwycięzca.

Pod presją Montiego Merkel zgodziła się na rozluźnienie warunków dostępu do funduszu ratunkowego strefy euro (ESM), dzięki czemu Włochy, jeśli poproszą o interwencyjny skup swoich obligacji, nie będą musiały wprowadzać w zamian drakońskich oszczędności. Ale to Rajoy będzie pierwszym beneficjentem nowych ustaleń: hiszpańskie banki otrzymają pomoc bezpośrednio z ESM, a nie od rządu w Madrycie, co narażałoby Hiszpanię na skokowy wzrost deficytu.

Kompromis z Brukseli ocalił kilka twarzy, ale nie uratował strefy euro. Entuzjaści szczytu wskazują na reakcję rynków finansowych: indeksy rosną, czyli inwestorzy odzyskali zaufanie do polityków. Ale atmosferę na rynkach kreują wielkie banki, a one nie świętowały wcale końca kryzysu, tylko ocalenie własnej skóry. Banki hiszpańskie na razie nie upadną, a banki włoskie chwilowo nie muszą martwić się spadającą wartością obligacji własnego rządu w swoich bilansach. Warto jednak pamiętać, że żadna poszczytowa euforia na rynkach finansowych nie trwała dłużej niż kilka dni, a oznaką remisji strefy euro byłby znaczny spadek kosztów obsługi długu. A ten nie nastąpił, bo wierzyciele strefy euro wciąż nie wiedzą, jak rządy zamierzają uporać się z zadłużeniem.

Monti i Rajoy podważyli dyktat oszczędnościowy Merkel, ale wciąż są na jej łasce. Fundusz ESM jest za mały, by obsłużyć potrzeby obu krajów, a po ostatnich ustępstwach Niemcy nie zgodzą się łatwo na jego powiększenie. Nie widać też trwałych rozwiązań: w Brukseli rozpoczęto prace nad wspólnym nadzorem bankowym, ale prawdziwą unię bankową, czyli wspólny system gwarancji depozytowych i mechanizm na wypadek upadłości banków, odłożono na później. Podobnie z unią fiskalną, która ma doprowadzić do emisji wspólnego długu. Tymczasem obie unie mogą być potrzebne znacznie szybciej, niż życzyliby sobie tego politycy.

Polityka 27.2012 (2865) z dnia 04.07.2012; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Eliminacje w Brukseli"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną