Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wizyta w cieniu Pussy Riot

Zwierzchnicy Kościołów wzywają do pojednania

Dobrze, że jest przesłanie pojednania polsko-rosyjskiego. Jeśli odcedzić ogólniki i frazesy, z pewnością ważne dla wiernych, zostaje jeden główny komunikat ogólnego użytku: niech nasze narody wejdą w dialog o naszej historii i przyszłości. Skoro politycy nie dają rady, to może pierwszy krok ku temu dziełu postawią Kościoły.

Tym krokiem jest także wizyta Cyryla. Duchowni widzą w niej przede wszystkim wydarzenie kościelne. Ale spotkania patriarchy z prezydentem Polski i marszałkiem Senatu oraz uroczystość podpisania przesłania na Zamku Królewskim w Warszawie pokazują, że wizyta ma też aspekt państwowo-polityczny.
Polscy krytycy wizyty Cyryla dezawuują ją jako misję uzgodnioną z Kremlem. Nawet jeśli tak jest, to przecież to misja pokojowa. Jej cel nie wydaje się sprzeczny z żywotnym interesem suwerennej Polski, czyli poprawą relacji z państwem rosyjskim.

Mam jednak wrażenie, że misja Cyryla jest w większym stopniu kościelna niż kremlowska. I że równie dobrze, jak w misji Cyryla można się doszukiwać inspiracji Kremla, tak w inicjatywie katolickich biskupów polskich można szukać inspiracji watykańskiej.

Dziś Watykan i cerkiewna Moskwa widzą sojusz swój ogromny (z wymownym pominięciem Kościołów protestanckich): obronę chrześcijańskiej tożsamości Europy przed ateizmem, laickością i liberalizmem. Abp Michalik jest ze swej strony rzecznikiem tej samej agendy.

I z tą częścią przesłania obu Kościołów świat liberalny, laicki, otwarty, także liberalno-chrześcijański, musi mieć kłopot. Medialnym symbolem tego kłopotu stała się sprawa postawienia przed sądem dziewcząt z Pussy Riot.

W przymierzu budowanym między prawosławiem Cyryla a katolicyzmem Benedykta XVI i Michalika nie ma miejsca na takie rzeczy. Nie tylko na podobne  happeningi polityczne, lecz także na aborcję, eutanazję, małżeństwa homoseksualne itd. Na cały nurt zmiany kulturowej dziejącej się w świecie zachodnim. Ten aspekt wizyty wydaje mi się równie ważny (dla twórców dokumentu), jak aspekt pojednania polsko-rosyjskiego.

Jestem za pojednaniem i za wolnością religijną, ale szkoda, że mądre rzeczy w przesłaniu zostały podlane sosem antyliberalnym. To moim zdaniem znacznie osłabi siłę oddziaływania tego dokumentu.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną