Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Ocieplanie Mitta

Paul i Janna Ryan (z lewej) oraz nominat Partii Republikańskiej Mitt Romney z żoną Ann. Paul i Janna Ryan (z lewej) oraz nominat Partii Republikańskiej Mitt Romney z żoną Ann. SHAWN THEW / PAP

Choć w ostatnich sondażach wyborczych Romney idzie łeb w łeb z Obamą, to w badaniach sympatii urzędujący prezydent wciąż ma zdecydowaną przewagę, sięgającą 20 proc. Dlatego zjazd Partii Republikańskiej wyglądał trochę jak opera mydlana z Romneyami w roli głównej. Najpierw Mitt, kandydat na prezydenta, opowiadał delegatom, co to znaczy dla niego być mormonem, mężem i działać dla kraju, tak jak kiedyś działał w biznesie. Jego żona Ann opowiadała, jak ją wspierał, gdy chorowała na stwardnienie rozsiane. Mormoni wspominali, jak Mitt pomagał im, gdy ciężko zachorowały ich dzieci. Obserwatorzy od razu zrozumieli, o co chodzi. Romney ma wielki kłopot wizerunkowy, więc trzeba jego wizerunek ocieplić i „dohumanizować”. W tej roli Ann wypadła jednak dużo lepiej niż Mitt, oklaski dla niej były szczere. Emocji było mnóstwo, ale konkretów polityczno-programowych dużo mniej.

Świetnie za to sprzedawał swój wizerunek młodego prężnego ideologa reaganowskiego kapitalizmu kongresmen Paul Ryan, którego Mitt wybrał sobie na ewentualnego zastępcę. Nie jest jednak jasne, czy Ryan pomoże wygrać wybory Romneyowi. Bo jego reaganizm łatwo będzie wykorzystać sztabowi Obamy do walki z republikanami jako powrót do przeszłości, podczas gdy Ameryka potrzebuje wizjonera przyszłości. Niektórzy wskazują, że wybór katolika Ryana ma pomóc Romneyowi w zdobyciu głosów w większości katolickich Latynosów. Jest ich z prawem do głosowania 22 mln. Potęga. A w sondażach w tej grupie wyborców notowania są dla republikanów fatalne: 67 proc. za Obamą, 23 proc. za Romneyem. To, że Ryan jest twardo przeciw aborcji, raczej mu w latynoskim, często biednym, elektoracie, nie pomoże. Wątpliwe, czy pomoże mu nawet Clint Eastwood, który pojawił się na zjeździe, aby opowiedzieć, jak się rozczarował Obamą.

Polityka 36.2012 (2873) z dnia 05.09.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną