Londyński Shard, czyli Odłamek (309 m), ledwie pół roku dzierżył tytuł najwyższego budynku w Europie. Właśnie został zdetronizowany przez moskiewską Mercury City Tower (339 m) będącą częścią imponującego centrum biznesowego, nowej wizytówki stolicy. Jest dziełem Amerykanina Franka Williamsa (zmarł dwa lata temu) i Rosjanina Michaiła Posokina. Budowana była przez sześć lat i kosztowała w sumie ponad miliard dolarów, wyasygnowanych przez króla sprzedaży detalicznej Igora Kusajewa. 15 pięter zajmą sklepy i biura, 60 kolejnych – apartamenty dla bogaczy. Ale i Mercury nie utrzyma długo korony: wkrótce prześcignie go budowana po sąsiedzku Wieża Federacji (byłaby już gotowa, gdyby nie pożar na budowie). Miliarder Szałwa Czygiryński (ropa, gaz) chciał wszystkich przebić 612-metrową konstrukcją projektu sir Normana Fostera, ale plany, na razie, pokrzyżował kryzys.