Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Randkujące Chiny

Branża miłosna w Chinach przeżywa prawdziwy boom. Branża miłosna w Chinach przeżywa prawdziwy boom. DIEGO AZUBEL/EPA / PAP

Chińczycy są nie tylko najliczniejszym narodem świata, ale też najczęściej poszukującym miłości: w internetowych serwisach randkowych jest zarejestrowanych aż 180 mln z nich. Potentat tej branży Jiayuan.com radzi sobie tak dobrze, że wyszedł do świata offline i od niedawna urządza prawdziwe randki w ciemno. Boom przeżywa zresztą cała branża miłosna. Rekordy popularności w telewizji bije program „Czas się żenić” o samotnych 30-latkach szukających drugiej połowy, agencjom matrymonialnym rosną obroty, a na tradycyjnym małżeńskim rynku w Szanghaju pojawia się coraz więcej rodziców wychwalających zalety swojego dorosłego, ale samotnego potomstwa.

Wszystko przez tzw. prawo jednego dziecka z 1979 r., które miało uchronić Chiny przed eksplozją demograficzną, a w rzeczywistości doprowadziło do zachwiania proporcji: ze względu na wysokie koszty posagu rodzice wolą męskie potomstwo. Dziś na każde 100 kobiet w Chinach rodzi się więc 120 mężczyzn. Dawniej na dorosłe panny w Chinach mówiło się „niechciane psy”. Dziś chiński Internet podbiła wypowiedź uczestniczki jednego z programów randkowych: „Wolałabym płakać w BMW, niż uśmiechać się na twoim rowerze”.

Polityka 47.2012 (2884) z dnia 21.11.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 7
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną