Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Chavez wskazuje następcę

Hugo Chavez (z lewej) i Nicolas Maduro. Hugo Chavez (z lewej) i Nicolas Maduro. FPM / Getty Images

Do tej pory zarzekał się, że choroba nie jest poważna, a potem, że ją pokonał. Prezydent Wenezueli Hugo Chavez po raz pierwszy wskazał następcę na wypadek śmierci. Powodem jest nawrót choroby nowotworowej. Chavez znowu wyjedzie do Hawany, nie wiadomo na jak długo, gdzie podda się kolejnej operacji. Rok temu nieśmiało wspominał, że musi nauczyć się delegować władzę, lecz nie chciał się nią dzielić na serio ani przyznać, jak bardzo jest chory. Dopiero w październiku br., po czwartych z rzędu zwycięskich wyborach, mianował dotychczasowego ministra spraw zagranicznych Nicolasa Maduro wiceprezydentem kraju.

Teraz Chavez wezwał zwolenników, by wybrali 50-letniego Maduro na nowego prezydenta Wenezueli. Należy on do najbardziej lojalnych chavistów, a zarazem uchodzi za gołębia w obozie władzy. Ma charyzmę i cieszy się reputacją sympatycznego faceta. W szkole średniej grał na basie w kapeli rockowej Enigma. Przez wiele lat pracował jako kierowca autobusu w Caracas, co bywało obiektem żartów, gdy wszedł na polityczne szczyty. Chavez zawsze wskazywał go jako wzór awansu człowieka z nizin: „Zobaczcie, dokąd zaszedł autobusiarz Nicolas...”. W ostatniej kampanii wyborczej Maduro (jako szef dyplomacji!) kilkakrotnie siedział za kierownicą autokaru, którym Chavez objeżdżał kraj. Odbierano to jako gest największej lojalności. Teraz przyjdzie zapłata.

Polityka 50.2012 (2887) z dnia 12.12.2012; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 6
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną