Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Interes w ruchu, ruch w interesie

Cyfrowe imperium

materiały prasowe
Gdy trafił do aresztu, Fabian Thylmann zasłynął w Niemczech jako król porno. Okazało się, że jego koncern erotyczny stał się w internecie potęgą równą Amazonowi czy Wikipedii.

W dusznym studiu filmowym w Los Angeles 11 gwiazdek porno zasiada na poplamionych sofach, próbując sił w filmie, który ma być lepszy od towarów, jaki ma do zaoferowania Fabian Thylmann. Ten Niemiec z Akwizgranu wprawił branżę w popłoch, ponieważ z zatęchłego pornobiznesu stworzył globalną korporację. Nie jest typem naiwnego, dorabiającego na boku alfonsa, który postanowił zaistnieć w branży porno. Jest programistą. Tam, gdzie inni myśleli tylko o wibratorach, on myśli o szybkich łączach internetowych, będących w stanie przenosić każdą możliwą scenę, odtwarzając ją na dowolnym komputerze na świecie. Działa w innym wymiarze, dlatego jego konkurentom trudno dotrzymać mu kroku.

Kamery na żywo

W Los Angeles aktor Tommy Pistol ma dość upału. Wstaje i ustawia się przed jedynym wentylatorem. Rozpina spodnie, ściąga majtki, ustawia się w strumieniu powietrza i mówi: Ach, już lepiej. Sarah Shevon, obecnie brunetka, w branży znana z zamiłowania do eksperymentów, spogląda z niepokojem na swoje nogi. Nie wyglądają dobrze. Kilka dni wcześniej kręciła sceny z krępowaniem i fistingiem, od tego czasu jej nogi są „dziwnie grube”. Jeden z kolegów kiwa ze współczuciem głową i poleca jej preparat z witaminą B12.

Mr. Pete, w branży od 12 lat, zdobywca trzech porno-Oscarów, masturbuje się apatycznie, siedząc na kanapie. Od niechcenia opowiada, że wcześniej zarabiał 250 tys. dolarów rocznie, a teraz z dużym trudem zaledwie połowę tego. Jedyną osobą, która ma dobre samopoczucie, jest James Deen. Zaparkował wartego 100 tys. dolarów sportowego nissana i pokazuje wszystkim zdjęcia w telefonie, na których widać go w ubraniach z nowej kolekcji Louisa Vuittona. Wszyscy są tutaj, aby nakręcić remake klasyki horrorów „Carrie”. Wielka scena końcowa składa się z orgii, a reżyserka Kimberly Kane chodzi nerwowo w tę i z powrotem. To jej pierwszy film porno z prawdziwymi dialogami i akcją, która składa się z czegoś więcej niż wyuzdanych scen.

 

Pełna wersja artykułu dostępna w 1 numerze "Forum".

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną