Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Co z tym wrakiem?

Roboty podwodne

materiały prasowe
Wydobycie z dna morza wycieczkowca Costa Concordia to precedens w dziejach katastrof morskich. Tak dużego statku nikt jeszcze nie próbował podnieść.

Wycieczkowiec Costa Concordia sprawia wrażenie miasta opuszczonego w pośpiechu przez mieszkańców. Zegar nad dziecięcym basenem kąpielowym stanął tamtej nocy, z 13 na 14 stycznia, o godzinie 23.30. Kapitana Francesca Schettiny dawno już wtedy nie było na statku, natomiast pasażerowie i załoga nadal walczyli o życie.

Pontonem straży przybrzeżnej pływającym wokół wraku manewruje Nicholas Sloane – 52-letni obywatel RPA. To Senior Salvage Master, czyli szef operacji podniesienia Costy Concordii z dna morza. Studiował nautykę, ze swoim patentem kapitana mógłby dowodzić nawet supertankowcem, ale nigdy go to nie pociągało. Od 30 lat pracuje jak śmieciarz na morzach i oceanach, podnosi zatopione platformy wydobywcze albo tnie zatopione statki pod wodą na kawałki. U brzegów wyspy Giglio jednak jego zadanie jest inne: ma podnieść wrak z dna i doholować go do jakiegoś portu na stałym lądzie, możliwie w jednym kawałku, w stanie jak najmniej uszkodzonym.

Wtedy ekipy telewizyjne będą pokazywać obrazy, które powinny przesłonić tamte dawne, które już wryły się ludziom w pamięć: widok zdesperowanych ludzi, którzy czepiając się lin, próbowali opuścić się z pokładu do szalup ratunkowych. Tamtej nocy 32 osoby poniosły śmierć.

 

Pełna wersja artykułu dostępna w 2 numerze "Forum".

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną