Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Odbijanie Azawadu

Ciężko oszacować jak wielkie będą koszty francuskiej interwencji w Mali. Ciężko oszacować jak wielkie będą koszty francuskiej interwencji w Mali. Nicolas-Nelson Richard/AFP / EAST NEWS

W pierwszej wojskowej interwencji tego roku Francja niespodziewanie wsparła Mali w walkach z rebelią Tuaregów i muzułmańskich radykałów. Zeszłej wiosny buntownicy podbili całą północ kraju, tzw. Azawad. Wprowadzili tam ostrą formę szariatu, są też powiązani z Al-Kaidą i wzywają do dżihadu w całej Afryce Zachodniej, stąd obawa, że – jak kiedyś afgańscy talibowie – zorganizują bezpieczną przystań dla terrorystów.

Dotąd rząd Mali kompletnie nie radził sobie z buntem, teraz powstanie jest w odwrocie. Wystarczyły dwa dni „Operacji serwal”, ataki kilku francuskich myśliwców startujących z Czadu oraz działania półtysięcznego kontyngentu francuskiej piechoty walczącego u boku malijskiej armii rządowej. Natychmiastową pomoc obiecały państwa regionu, ich wojska chcą przerzucić m.in. Brytyjczycy, z kolei Stany Zjednoczone przyrzekły samoloty bezzałogowe. W pierwszych dniach starć zginęło około stu powstańców, kilkunastu malijskich żołnierzy, 11 cywili, w tym trójka dzieci oraz pilot francuskiego helikoptera.

Premier Francji chce, żeby interwencja nie trwała dłużej niż kilka tygodni. Jednak eksperci ostrzegają: naloty to dopiero początek. Azawad jest ogromnym pustynnym terytorium, blisko trzy razy większym od Polski, bez dróg i tylko z niewiele ponad milionem mieszkańców. Tuaregowie stawiają zacięty opór, są u siebie, natomiast regionalni sojusznicy nie są wystarczająco przygotowani. Francja ma i inne powody do obaw. Ceną operacji może być życie ósemki Francuzów przetrzymywanych przez zachodnioafrykańskich islamistów, bezpieczeństwo kilkudziesięciu tysięcy obywateli francuskich mieszkających w regionie, a nawet zamachy w samej Francji.

Polityka 03.2013 (2891) z dnia 15.01.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną