Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

MALI: Konieczna, ale niebezpieczna interwencja Francji

Od 11 stycznia Francja prowadzi w Mali operację militarną, która ma zatrzymać ugrupowania terrorystyczne w tym kraju. Od 11 stycznia Francja prowadzi w Mali operację militarną, która ma zatrzymać ugrupowania terrorystyczne w tym kraju. Joe Penney/Reuters / Forum
11 stycznia francuskie siły zbrojne rozpoczęły operację wojskową, która ma na celu zatrzymanie ekspansji na południe Mali uzbrojonych grup islamistycznych.
materiały prasowe

Europejska prasa generalnie uznaje tę interwencję za konieczną, ale podkreśla też związane z nią zagrożenia.

Francja ma mandat ONZ na prowadzenie tych działań, które są wspomagane logistycznie przez Wielką Brytanię. Wspiera w ten sposób malijską armię, która zwalcza – dążący do uzyskania niepodległości dla prowincji Gao, Tumbuktu i Kidal – Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawadu i salafitów z Ansar Dine, którzy chcą z tej części kraju zrobić republikę islamiską.

„Prezydentowi François Hollande’owi udało się zatrzymać pustynnych talibów”, komentuje dziennik Libération, który zastanawia się nad dalszym rozwojem operacji „Serval”. "Czy Francja zadowoli się zatrzymaniem nieuniknionej ekspansji islamistów w Mali? A może odbije też, wspomagana, żeby to dobrze wyglądało, przez afrykańskie wojska, północ kraju, która od dziewięciu miesięcy jest w rękach fanatyków religijnych, narzucających islam będący przeciwieństwem umiarkowanych i tolerancyjnych praktyk Malijczyków? […] Francuska armia zostanie teraz być może dobrze przyjęta przez wycieńczone społeczeństwo, które sprzeciwia się w większości islamistom. Jednak Malijczycy nie będą długo tolerować obecności sił zbrojnych byłego kolonizatora i nie ma co im się dziwić. Użycie siły i interwencja Francji nie rozwiążą malijskiego kryzysu."

Pochód islamistów spowodował, że prezydent Francji François Hollande musiał wybrać „mniejsze zło”, twierdzi Le Monde, ponieważ "Bierności nie można było nawet brać pod uwagę. Tak czy inaczej, nie pozwoliłaby ona uniknąć działań wojskowych, które prędzej czy później okazałyby się konieczne. Odwlekanie tego tylko pogorszyłoby sytuację. Na szczęście Francja nie jest sama. Po pierwsze, jest to przede wszystkim problem państw Afryki Zachodniej. Po drugie, leży w interesie całej Europy, aby Sahel nie stał się ośrodkiem dżihadystów".

Podejmując się tej interwencji, „François Hollande podjął pewne ryzyko”, uważa Süddeutsche Zeitung.

Więcej na stronie PRESSEUROP

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną