Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Stan wypalenia

Burn out: Choroba naszych czasów

materiały prasowe
Pędzimy tak szybko, że zapominamy, po co i dokąd zmierzamy. Morderczy wyścig sprawia, że nasz mechanizm zaczyna się zużywać – jakby chciał się zatrzymać na zawsze. Tak zaczyna się choroba zwana wypaleniem.

W Europie i Stanach Zjednoczonych statystyka zdrowia psychicznego pokazuje jednoznacznie, że jest coraz więcej przypadków depresji, coraz więcej ludzi odczuwa pierwsze oznaki wypalenia zawodowego, przemęczenie, zestresowanie, drażliwość, brak satysfakcji, uczucie pustki, zniechęcenie, odpływ energii, brak chęci do życia... Znamy kogoś takiego? Lepsze pytanie: czy znamy kogoś odpornego na te doznania?

Kilka lat temu głośno było o zjawisku karoshi zaobserwowanym głównie w Japonii: o ludziach, także młodych, wykształconych i ambitnych, zapracowujących się na śmierć. Dosłownie. Dziś obserwujemy być może następną fazę tego zjawiska. Coraz więcej ludzi nie wytrzymuje tempa pracy i stresu – bądź też ma poczucie, że ich wysiłek nie jest doceniany i idzie na marne. Wysiada psychika, odmawia posłuszeństwa organizm. Światowa Organizacja Zdrowia uznała zawodowy stres za „jedno z największych zagrożeń XXI wieku”.

Lawina ruszyła

„Der Spiegel” opisuje typowy przypadek. Wszystko zaczęło się pozornie zwyczajnie. Jakob B., szef działu w firmie ubezpieczeniowej, czuł się od jakiegoś czasu przepracowany. Wyjechał na urlop, ale nawet na wakacjach nie udało się mu zrelaksować. Cały czas towarzyszyło mu uczucie niepokoju: czy o czymś nie zapomniał? Nie przeoczył? Nie mógł spać – zrywał się w nocy, by odpalić laptopa i sprawdzić, czy nie zawala jakiegoś terminu. Wieczorem przeszkadzała mu muzyka, rano – nawet świergot ptaków.

 

Artykuł pochodzi z najnowszego 7 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 18 lutego 2013 r.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną