Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Gra na dwa segregatory

Bruksela: raport spod stołu

Premier Donald Tusk z „tortem za 400 mld zł” na zakończenie negocjacji. Premier Donald Tusk z „tortem za 400 mld zł” na zakończenie negocjacji. Leszek Szymański / PAP
O kulisach negocjacji w Brukseli, tajnych spotkaniach w Berlinie i różnicach między szerpą a kalkulatorem – opowiada Piotr Serafin, wiceminister spraw zagranicznych i główny negocjator Polski na szczytach unijnych.
Negocjacje unijne są jak gra w szachy - żeby wygrać, trzeba mieć strategię i przewidywać kilka ruchów w przód.Thierry Monasse/Polaris/EAST NEWS Negocjacje unijne są jak gra w szachy - żeby wygrać, trzeba mieć strategię i przewidywać kilka ruchów w przód.

Wawrzyniec Smoczyński: – Kim jest szerpa?
Piotr Serafin: – W Himalajach?

Nie, w Unii.
Rola jest w zasadzie ta sama. Szerpa wspiera szefa rządu w wędrówce na szczyty europejskie. Dobra Rada Europejska to taka, na której premier nie ma kłopotów albo jest uprzedzony o tych, które mogą się pojawić. Moim zadaniem jest sprawić, by wędrówka na szczyt była w miarę komfortowa.

A kim jest kalkulator?
To kluczowy członek delegacji. Kalkulator odtwarza arkusze i algorytmy, którymi posługuje się Komisja Europejska lub szef Rady. Gdy na stole negocjacyjnym pojawia się nowa liczba, kalkulator musi policzyć, co z tego wyniknie dla jego kraju. W naszej ekipie mamy świetnych ludzi, którzy to robią. W ogóle kluczem do sukcesu negocjacyjnego jest solidny zespół, który rozumie budżet i potrafi liczyć. Czasem decyzje trzeba podejmować szybko, a to wymaga błyskawicznej oceny sytuacji.

Pan był pierwszym polskim kalkulatorem. Jest takie zdjęcie ze szczytu w Kopenhadze w 2002 r., na którym otacza pana połowa ówczesnego rządu. Dlaczego?
Prowadziliśmy wtedy negocjacje akcesyjne, to było tuż po spotkaniu premiera Millera z kanclerzem Schröderem. Niemcy zaoferowali przesunięcie miliarda euro z polityki spójności do funduszu, który mógł bezpośrednio zasilić nasz budżet. Moim zadaniem było wyliczyć, co z tego wyniknie dla Polski, o ile realnie spadnie składka do budżetu Unii. Na tamtym zdjęciu mam chyba świeży wydruk, wyliczenia robiłem zresztą na prywatnym komputerze. Z miliarda zostało 470 mln euro.

Ile miał pan lat?
29.

Polityka 08.2013 (2896) z dnia 19.02.2013; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Gra na dwa segregatory"
Reklama