Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Gwiazdorski meteoryt

Spadające meteory w obiektywach samochodowych kamerek. Spadające meteory w obiektywach samochodowych kamerek. AP / EAST NEWS

Meteoryt, który 15 lutego mocno uszkodził rosyjski Czelabińsk, był prawdopodobnie najlepiej zarejestrowanym tego typu zjawiskiem w historii. Głównie dzięki rosyjskiej drogówce, kierowcom naciągaczom i zdesperowanym przechodniom. To przed nimi próbują się chronić kierowcy, montując kamery za przednią szybą auta. Takie urządzenie ma już co trzecie auto w Rosji. Internet pełen jest relacji z wypadków, ale dziś najpopularniejsza jest kompilacja ze spadającą gwiazdą.

Rosja ma najwyższy na świecie wskaźnik wypadków drogowych na obywatela. W sądach nagrania z kamer samochodowych to dla kierowców najczęściej jedyny dowód, że to nie oni spowodowali wypadek. Zeznania świadków praktycznie nie są brane pod uwagę, a plagą rosyjskich dróg są wyłudzenia – właściciele uszkodzonych już aut masowo wywołują stłuczki i jeśli ofiara nie ma nagrania, musi płacić. Ubezpieczenia typu autocasco są tu niezmiernie drogie i praktycznie niedostępne dla aut starszych niż 10-letnie. Nagrania z kamer to też jedyny sposób, aby otrzymać wypłatę ze zwykłego ubezpieczenia. Stosunkowo nowym zjawiskiem są opatuleni na cebulkę przechodnie, którzy wbiegają pod droższe samochody i próbują wymusić odszkodowanie. Najgroźniejszymi przeciwnikami rosyjskich kierowców są jednak funkcjonariusze drogówki. W zeszłym roku, właśnie w Czelabińsku, radiowóz zatrzymał kierowcę, a gdy ten odmówił dania łapówki, milicjanci wyciągnęli go z auta i nieomal skatowali. Kamera zarejestrowała zarówno rozmowę o pieniądzach, jak i katowanie. Czelabiński meteoryt nie mógł więc spaść niezauważony.

Polityka 08.2013 (2896) z dnia 19.02.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną