Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Tragedia bezczynności

Historia: wspólnicy Lenina

materiały prasowe
Zachód mógł pokonać bolszewików, zanim osiągnęli swój morderczy potencjał – twierdzi brytyjski historyk Robert Service, autor książki „Szpiedzy i komisarze”.

Rosja, panowie, jest obecnie decydującym czynnikiem w historii świata” – stwierdził w 1919 r. ówczesny brytyjski sekretarz stanu ds. wojny Winston Churchill. W książce „Szpiedzy i komisarze:” Robert Service, historyk z uniwersytetu w Oksfordzie, dowodzi, że wiedział o tym nie tylko przyszły premier Wielkiej Brytanii. Autor biografii Lenina, Stalina i Trockiego, a także dziewięciu innych książek o Związku Radzieckim, skrupulatnie bada dzieje komunizmu. Jedyny mankament nowej książki to mylący tytuł. Wprawdzie szpiedzy i komisarze są ważnymi postami tej książki, ale miłośnicy opowieści o tajnych agentach będą rozczarowani. To studium wczesnych lat rosyjskiej rewolucji widzianej zarówno rosyjskimi, jak i zachodnimi oczyma.

Zdejmując rękawiczki

„Szpiedzy i komisarze” zaczynają się w 1917 r., kiedy to bolszewikom w ograniczonym stopniu udało się skonsolidować władzę. Nowy reżim stał się własnością Lenina i Trockiego: okrutnych w fanatycznej pogoni za lepszym światem dla – jak twierdzili – priorytetowych dla nich klas robotników i chłopów. Jak zanotował jeden z niemieckich komunistów: „Można zacząć rewolucję w białych rękawiczkach, ale by osiągnąć jej cel, trzeba przedrzeć się przez rzeki krwi i błota”.

Przywódcy bolszewickiego reżimu wiedli hulaszcze życie, podczas gdy masy cierpiały w atmosferze terroru tajnej policji, pokazowych procesów i konfiskat żywności. Wielu prominentów szybko zasmakowało w „przyjemnościach dawnych klas wyższych”, jak palenie cygar, noszenie stylowych kożuchów oraz zajmowanie w pojedynkę całych wagonów kolejowych. Nie wszyscy byli takimi hipokrytami, niektórzy autentycznie wierzyli w utopijne marzenie o komunizmie. Wraz z krzepnięciem władzy wprowadzali reformy, które kończyły się różnie. Ostatecznym celem marksizmu była wszak transformacja ludzkiej duszy. Service trzeźwo zauważa: „Chociaż doktryna bolszewicka pretendowała do naukowości, w gruncie rzeczy jej korzenie stanowiła ślepa wiara i rosyjskie tradycje rewolucyjne”. I dodaje: „Lenin i Trocki nigdy nie traktowali poważnie ostrzeżeń przed strasznymi skutkami ich projektów”.

 

Fragment artykułu pochodzi z najnowszego 9 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 4 marca 2013 r.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną