Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Chávez odchodzi, chavizm zostaje

Chávez - zabierał bogatym i dawał biednym

Chavez stał się logo Wenezueli, bardziej rozpoznawalnym niż miss piękności. Chavez stał się logo Wenezueli, bardziej rozpoznawalnym niż miss piękności. Miguel Gutierrez/EPA / PAP
Nie wynalazł cudownego patentu na to, jak wyrugować biedę i nierówności, ale sprawił, że milionom ze społecznych dołów żyje się lepiej niż kiedyś. Co czeka Wenezuelę po odejściu Hugo Cháveza?
Chavez w lutym 1992 r., gdy poddał się oddziałom wiernym rządowi po nieudanym puczu.Ali Gomez/AP/Fotolink Chavez w lutym 1992 r., gdy poddał się oddziałom wiernym rządowi po nieudanym puczu.

Miał rysy oryginalnych mieszkańców Karaibów i potomków niewolników z Afryki – jak większość biednych w Wenezueli. Mieszkańcy barrios, dzielnic nędzy, widzieli w nim lustrzane odbicie siebie samych, nikogo takiego nigdy nie mieli na szczytach władzy. Już to starczało, że wielu poszło za nim. „O biedzie, o głodzie – zawsze z Chávezem”. „Moją ojczyzną jest Chávez”. Dawał ubogim nadzieję, a oni wiedzieli, że wódz zna ich los. Nie był kolejnym białym z klasy wyższej, który chwalił się studiami w USA, obiecywał, a potem nie robił dla biednych nic.

Mówił językiem ubogich – prostym, nieraz wulgarnym, czasem sentymentalnym. Publicznie śpiewał ballady o Che Guevarze i piosenki o miłości, nie fałszując ani nuty. Ludzi z Zachodu to śmieszyło, żenowało; biedota kochała go również za to, bo nucący znane melodie przypominał gościa z sąsiedztwa, z którym wieczorem pije się piwo. A jeszcze miał charyzmę i obiecywał, że się nimi zaopiekuje. Z polityki zrobił telenowelę i show, które Latynosi uwielbiają.

Drugi z sześciu synów nauczycieli szkoły podstawowej z Barinas, dorastał w cieniu legendy o prapradziadku, który wywołał powstanie przeciwko oligarchom. „Wolni ludzie i wolna ziemia!”. Chłonął opowieści babki o jej dziadku, który rzucił wyzwanie latyfundystom. Sam z wiernymi żołnierzami chciał obalić niesprawiedliwy ład, ale nie zdołał poderwać ludu do walki i trafił na dwa lata do więzienia. Władzę zdobył sześć lat później, w 1998 r. – po cywilnemu, przy urnach wyborczych.

Polityka 11.2013 (2899) z dnia 12.03.2013; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Chávez odchodzi, chavizm zostaje"
Reklama