W historii szpiegostwa było to wyjątkowo zabójcze w skutkach. Mistyfikacja, wymyślona przez szemraną postać, posłużyła jako główny pretekst do inwazji na Irak dziesięć lat temu. 5 lutego 2003 r. amerykański sekretarz stanu Colin Powell w słynnym przemówieniu na forum ONZ oznajmił światu: Nie ulega żadnej wątpliwości, że Saddam Husajn posiada broń biologiczną – i „ma zdolność szybko wyprodukować jej jeszcze więcej” w ilości wystarczającej do „zabicia setek tysięcy ludzi”. W jaki sposób? Dzięki zastosowaniu potajemnych „mobilnych laboratoriów”, w których wytwarza się straszliwe biologiczne środki bojowe. Mówiąc o tych śmiercionośnych instalacjach, pewny swego Amerykanin dodał jeszcze: Mamy opis z pierwszej ręki. Tak wówczas uważał.
Chemik uciekinier
Według zapewnień Powella źródłem tych przerażających informacji miał być „uciekinier mieszkający obecnie w innym kraju”, gdzie schronił się w przekonaniu, że „Saddam Husajn zabije go, jeśli go odnajdzie”. Miało tu chodzić o „naocznego świadka, irackiego inżyniera chemika, który nadzorował jedno z tych laboratoriów” i „był obecny podczas cykli produkcyjnych broni biologicznej”. Niezły dowcip…
Kim właściwie był ten kluczowy informator? W lutym 2003 r. tylko garstka osób znała jego prawdziwą tożsamość, przeszłość i miejsce zamieszkania. Nawet Powell nie był dopuszczony do tajemnicy. Podano mu tylko kryptonim (Curveball) oraz informację, że prowadził go niemiecki wywiad BND. – W owym czasie nie potrzebowałem wiedzieć więcej. Sądziłem, że CIA go przesłuchała i zweryfikowała wszystkie jego twierdzenia – mówi dziś były sekretarz stanu. Co za błąd!
Fragment artykułu pochodzi z najnowszego 12/13 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 25 marca 2013 r.