Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Seksmisja na wyspie

Islandia: rządy kobiet

materiały prasowe
Nazizm się skompromitował, komunizm zestarzał, islamizm nie pasuje do północnego klimatu. W tej sytuacji Islandia wybrała wojujący feminizm.

Czy kraj o bardzo wysokim poziomie życia, z rozwiniętym społeczeństwem obywatelskim, cieszący się tradycją najstarszego parlamentaryzmu, może stać się państwem autorytarnym? Otóż może. Dzięki odpowiedniej ideologii z domieszką humanizmu i postępu. W tej roli znakomicie sprawdza się chłodny, północnoeuropejski feminizm, który już dawno stracił powiązania z emancypacją kobiet.

Kary za płatny seks

Pojawiają się dwulicowe zakazy, niemożliwe do wyegzekwowania, wymiar sprawiedliwości działa wybiórczo, społeczeństwo organizuje ochotnicze patrole bojowników ze złem, a rząd szykuje się do wprowadzenia cenzury w internecie. Islandia zsuwa się po równi pochyłej ku autorytaryzmowi według klasycznego w takich przypadkach scenariusza, z poprawką na skandynawską niechęć do rozlewu krwi i wyrażania emocji.

W 2008 r. Islandia przeżyła poważny kryzys gospodarczy. Upadły wszystkie trzy tamtejsze banki. Potem z powodu problemów ekonomicznych rząd musiał się podać do dymisji. W 2009 r. premierem została siwowłosa lewicowa feministka Jóhanna Sigurdardóttir – pierwsza w historii Islandii kobieta na tym stanowisku, a także pierwszy premier na świecie o otwarcie homoseksualnej orientacji. Johanna Sigurdardóttir weszła w rolę ajatollaha Chomeiniego autorytarnego feminizmu.

 

Fragment artykułu pochodzi z najnowszego 12/13 numeru tygodnika FORUM w kioskach od poniedziałku 25 marca 2013 r.

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną