Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wieczność to za mało

Bradley Manning - czeka go 136 lat odsiadki. Bradley Manning - czeka go 136 lat odsiadki. Gary Cameron/Reuters / Forum

Ariela Castro, porywacza, gwałciciela i mordercę z Cleveland, amerykański sąd skazał na karę dożywocia i... dodatkowe 1000 lat więzienia. Na 136 lat za kratkami szykuje się Bradley Manning, żołnierz, który odpowiada za największy w historii wyciek danych z Departamentu Obrony USA. Następny w kolejce do megawyroku jest Edward Snowden, który właśnie dostał roczny azyl w Rosji. Jeśli w przyszłym procesie amerykański sąd rozpatrzy jako oddzielne przestępstwo ujawnienie przez niego każdego dokumentu, Snowden może posiedzieć do końca świata i jeszcze kilka lat dłużej.

W Europie wyroki dotyczące jednego skazanego najczęściej się nie sumują i przestępca odsiaduje tylko ten najdłuższy. Amerykanie z dodawania kar więzienia uczynili sztukę. Sędziowie często podkreślają symboliczny wymiar kilkusetletniego wyroku, używając też argumentu, że jeśli seryjny morderca będzie odsiadywał wyrok tylko za najgorszą zbrodnię, to nie zadośćuczyni innym ofiarom. Tysiącletni wyrok to również zabezpieczenie, aby skazany nigdy już nie wyszedł na wolność.

Rekord świata należy do gwałciciela dzieci z Oklahomy, Charlesa Scotta Robinsona, który od 1994 r. odsiaduje karę 30 tys. lat więzienia. Niewiele jednak brakowało, aby na prowadzenie wysunął się hiszpański listonosz, który na początku lat 70. nie dostarczył 42 768 listów. Ponieważ w Hiszpanii również sumuje się wyroki, a prokurator domagał się dziewięciu lat za każdy list, biedakowi groziło 384 912 lat za kratkami (ostatecznie dostał zaledwie 14).

Snowden nie powinien się jednak obawiać – wyrok wyrokiem, ale po śmierci go wypuszczą.

Polityka 32.2013 (2919) z dnia 07.08.2013; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną