Po uderzeniu tajfunu Haiyan świat pospieszył z pomocą Filipińczykom pozbawionym wody, żywności i dachu nad głową. Z pomocą ociągały się jedynie Chiny, skłócone z Filipinami i innymi państwami regionu o przebieg granic morskich. Choć najpoważniejszy ze sporów jest ten chińsko-japoński (nie mijają obawy przed zbrojnym starciem), to i tak na Dalekim Wschodzie nikt nie dorównał wojowniczością Korei Płn., która znów zdetonowała bombę atomową i prawie ruszyła na podbój Południa.