Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Grecja przejmuje ster

Wczoraj bankrut, dziś przewodniczy UE

1 stycznia Ateny przejęły przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Złośliwi widzą w tym świadectwo upadku Europy, pielęgnowania fałszywych pozorów.

Bo oto stery Unii przejmuje kraj - bankrut, uzależniony od pomocy innych, upokorzony pakietami pomocowymi. Będzie przewodził debatom i organizował szczyty Rady, choć jego rząd nie ma większego posłuchu w Unii. Ale to błędna wizja. Grecja jest finansowo zależna od Europy, ale politycznie suwerenna, a jej przewodnictwo to dowód, że każdy kraj ma w Unii te same prawa, co pozostałe.

Jedno, co o tej prezydencji można powiedzieć już teraz, to że będzie krótka. Formalnie potrwa do końca czerwca 2014, ale w praktyce zakończy się w kwietniu – wtedy odbędzie się ostatnie posiedzenie Parlamentu Europejskiego, bez którego zgody nie można podjąć żadnych ważnych decyzji w Unii. W maju odbędą się wybory europejskie, a nowy parlament nie zbierze się już przed końcem greckiej prezydencji. Dlatego Grecy nie przesadzają z planami: chcą dopiąć drugi filar unii bankowej, czyli system restrukturyzacji banków i doprowadzić do debaty o migracjach.

Przewodząc Unii, Grecja będzie myśleć nie o tym, co Europejczycy myślą o niej, tylko o tym, co Grecy myślą o Unii. Rząd Antonisa Samarasa ma przeciw sobie dwa populizmy antyeuropejskie: po prawej faszystowski Złoty Świt, po lewej socjalizującą Syrizę, która prowadzi w sondażach. A przed sobą wybory europejskie, w których Grecy będą chcieli zapewne ukarać partie głównego nurtu za zbytnią uległość wobec dyktatu ekonomicznego Niemiec.

W tych warunkach trzeba trzymać kciuki za rząd w Atenach – przez najbliższe pół roku będzie się narażał w obronie Unii. 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną