Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Grecja przejmuje ster

Wczoraj bankrut, dziś przewodniczy UE

1 stycznia Ateny przejęły przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Złośliwi widzą w tym świadectwo upadku Europy, pielęgnowania fałszywych pozorów.

Bo oto stery Unii przejmuje kraj - bankrut, uzależniony od pomocy innych, upokorzony pakietami pomocowymi. Będzie przewodził debatom i organizował szczyty Rady, choć jego rząd nie ma większego posłuchu w Unii. Ale to błędna wizja. Grecja jest finansowo zależna od Europy, ale politycznie suwerenna, a jej przewodnictwo to dowód, że każdy kraj ma w Unii te same prawa, co pozostałe.

Jedno, co o tej prezydencji można powiedzieć już teraz, to że będzie krótka. Formalnie potrwa do końca czerwca 2014, ale w praktyce zakończy się w kwietniu – wtedy odbędzie się ostatnie posiedzenie Parlamentu Europejskiego, bez którego zgody nie można podjąć żadnych ważnych decyzji w Unii. W maju odbędą się wybory europejskie, a nowy parlament nie zbierze się już przed końcem greckiej prezydencji. Dlatego Grecy nie przesadzają z planami: chcą dopiąć drugi filar unii bankowej, czyli system restrukturyzacji banków i doprowadzić do debaty o migracjach.

Przewodząc Unii, Grecja będzie myśleć nie o tym, co Europejczycy myślą o niej, tylko o tym, co Grecy myślą o Unii. Rząd Antonisa Samarasa ma przeciw sobie dwa populizmy antyeuropejskie: po prawej faszystowski Złoty Świt, po lewej socjalizującą Syrizę, która prowadzi w sondażach. A przed sobą wybory europejskie, w których Grecy będą chcieli zapewne ukarać partie głównego nurtu za zbytnią uległość wobec dyktatu ekonomicznego Niemiec.

W tych warunkach trzeba trzymać kciuki za rząd w Atenach – przez najbliższe pół roku będzie się narażał w obronie Unii. 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną