Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Bać się czy śmiać się

Janukowycz dławi bunt opozycji

Prezydent Janukowycz podpisał pakiet przepisów zaostrzających prawo wobec przeciwników władzy. Parlament ukraiński uchwalił je dzień wcześniej.

W dość ekstremalnych, można rzec eufemistycznie, warunkach, bo towarzyszyła posiedzeniu bijatyka, uwięzienie przez opozycję przewodniczącego w jego gabinecie, blokowanie trybuny. Ale Partia Regionów i komuniści mają w Radzie Najwyższej większość, więc obawy, że nowe prawo padnie w głosowaniu nie było.

Czy to rzeczywiście początek prawdziwej dyktatury, jak mówi opozycja? Czy przejaw bezradności władzy, która szuka na oślep wyjścia z obecnej sytuacji kijowskiego protestu i popełnia kolejne nieprzemyślane kroki? Pogrąża się bardziej i bardziej.

Nowe przepisy zabraniają budowania scen, rozbijania namiotów w miejscach protestu, podwyższają kary za nieposłuszeństwo oraz demonstrowania przed prywatnymi domami i rezydencjami. Mają najwyraźniej wziąć w obronę prezydenta Janukowycza, przed którego rezydencją odbywały się manifestacje. Zabrania poruszania się po mieście i drogach kolumn pojazdów liczących więcej niż pięć samochodów lub rowerów. To wyraźna próba utrudnienia życia tzw. automajdanowi, czyli społecznej inicjatywie kierowców prywatnych aut i taksówkarzy, którzy, w geście poparcia dla zgromadzonych na Majdanie Niezależności, skrzykują się w różnych miejscach stolicy i organizują przejazd kolumny, entuzjastycznie używając klaksonów. Podobnie w kolumnach poruszają się rowerzyści i motocykliści.

Również małe prywatne samoloty mają być poddane specjalnej rejestracji: to z takich samolotów udawało się sfotografować szczegóły wytwornych rezydencji ludzi władzy. A drony pokazywały relacje z Majdanu.

Przepisy wymierzone są także przeciwko wolnemu słowu, niezależnym gazetom internetowym. Wedle nowego prawa ich właściciele mają teraz obowiązek rejestrować się i prosić o zgodę. Podwyższono też kary za nieprzychylne pisanie o władzy, czyli rozpowszechnianie treści oszczerczych i ekstremistycznych.

Przepisy oczywiście można uchwalać, pytanie tylko jak je egzekwować. Czy milicja będzie ganiać motocyklistów po mieście, czy będzie się ścigać z taksówkarzami? Co zrobi władza, gdy niezależne gazety internetowe będą funkcjonować na zagranicznych serwerach? Wypowie wojnę światu? Kolejny raz się ośmieszy.

Na niedzielę opozycja zwołała w Kijowie kolejny wielki protest, zapewne przybędzie na Majdan kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. I co, wszystkich zamknie Janukowycz do więzienia czy będzie karać mandatami? Uwięzi liderów opozycji, bo nowe przepisy upraszczają proces pozbawiania ich immunitetu? To dopiero byłby skandal gdyby Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk wylądowali w obozie karnym, jak Julia Tymoszenko. Toczą się zresztą przeciwko nim postępowania o nawoływanie do przewrotu, teraz będą się mogły toczyć również zaocznie.

Prezydent grozi zdelegalizowaniem kościoła greko-katolickiego na Ukrainie, bo duchowni wspierają protesty na Majdanie. Gdyby się odważył na taki krok, postawi się w jednym rzędzie ze Stalinem. Chyba nie marzy o takim porównaniu i sławie?

Wprowadzenie tego prawa w życie może oznaczać jedno, rozlew krwi.

Opozycja wzywa do wielkich protestów i mobilizacji. To, co wydarzy się niedzielę i w najbliższym tygodniu, przyniesie częściową przynajmniej odpowiedź na pytanie czy cała akcja parlamentu i prezydenta, to próba straszenia czy faktycznie przykręcanie śruby na modłę rosyjską. Bo to z Rosji zaczerpnął Janukowycz wzór, skoro teraz także na Ukrainie organizacje pozarządowe będą opodatkowane i będą musiały podawać, że są agentami obcego państwa. Putin, idąc tą drogą, naraził się mocno społeczności międzynarodowej. Janukowycz nie siedzi na ropie czy gazie, gospodarkę ma w ruinie, jemu takich pomysłów łatwo się nie wybaczy.

Pewne jest też, że Janukowycz nie wie, jak wyjść z obecnej sytuacji. Nie chce pójść na ustępstwa, nie może się cofnąć, skoro żyje na koszt Putina. Stąpa po kruchym lodzie. Teraz wszystko wydaje się spoczywać w rękach Ukraińców: Za rok dostaną kartkę wyborczą. Musza zrobić z niej odpowiedni użytek.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną