Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Gdzie ten kryzys?

Światowe Forum Ekonomiczne w Davos zakończone

Przez ostatnie pięć lat Davos było barometrem globalnego kryzysu. W szwajcarskim kurorcie prezesi ostrzegali przed rychłą katastrofą gospodarczą, a przywódcy obiecywali, że do niej nie dopuszczą.

W tym roku było inaczej: na Światowe Forum Ekonomiczne powrócił dawny optymizm, nie było zbiorowej ekspiacji ani zapowiedzi końca kapitalizmu, a cała impreza znikła nieco w cieniu syryjskiej konferencji pokojowej w Genewie i starć w Kijowie. Czy to znak, że kryzys minął?

Owszem, Ameryka wróciła na ścieżkę wzrostu, Europa najwyraźniej wyszła z recesji, nawet Japonia zdaje się budzić z 20-letniej stagnacji. Jedną z tajemnic tego ożywienia jest druk wirtualnego pieniądza przez banki centralne – dzięki luzowaniu ilościowemu Fed, banki Anglii i Japonii uspokoiły rynki finansowe, ale też dały inwestorom potężny zastrzyk taniego kapitału. Teraz, gdy minął kryzys w świecie rozwiniętym, banki odstawiają kurację. I sieją ziarna nowego kryzysu w krajach rozwijających się.

Argentyńskie peso straciło w ubiegłym tygodniu 15 proc. wartości, osłabły też waluty Brazylii, Indii, RPA, Turcji i Rosji. Argentyna sama sprowadziła sobie kryzys walutowy, ale pozostałe przypadki to efekt ucieczki kapitału z rynków wschodzących – inwestorzy lokowali tani pieniądz tam, gdzie dawał najwyższe stopy zwrotu. Teraz go wycofują, bo manna z Fedu się kończy, a kres luzowania ilościowego oznacza, że na rynki powróci tłumiona dotychczas awersja do ryzyka. Powtórka kryzysu w Argentynie może ją tylko nakręcić.

Jak to się skończy? Bankowcy w Davos uspokajali, że nic strasznego się nie wydarzy, a na końcu luzowania ucierpią najwyżej te kraje, które nadmiernie uzależniły się od finansowania z zewnątrz. Polska do nich nie należy i nie ma szczególnych powodów do obaw. Gorzej, gdyby do serii małych problemów na rynkach wschodzących doszedł wielki, czyli spowolnienie w Chinach, którym coraz trudniej podtrzymać wysokie tempo wzrostu.

Polityka 5.2014 (2943) z dnia 28.01.2014; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Gdzie ten kryzys?"
Reklama