Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Bajka o miliarderze Koumie

Jan Koum Jan Koum Robert Schlesinger/DPA / PAP

W natłoku dramatycznych wydarzeń to akurat przeszło na Ukrainie prawie niezauważone, choć jest niezwykłe, a przy tym moralnie budujące. Oto 37-letni Jan Koum pochodzący z podkijowskiej wioski z dnia na dzień został multimiliarderem. Jak? Facebook kupił za 19 mld dol. WhatsApp, aplikację mobilną, którą Koum wymyślił i rozwinął. Sam twórca aplikacji, jako współwłaściciel firmy WhatsApp, zyskał na tej transakcji 6,8 mld dol. Koum jako 16-latek wyemigrował z matką do Kalifornii, a pierwszy komputer sprawił sobie, mając 19 lat. I się w nim zakochał. Należał do grupy zdolnych hakerów, na studiach, po godzinach, opiekował się komputerami w Yahoo, gdzie – rzuciwszy naukę – przepracował, z malejącą satysfakcją, długie 9 lat.

Mobilny komunikator WhatsApp powstał cztery lata temu. Początkowo miał zawiadamiać krąg znajomych, co kto właśnie robi i kto jest poza zasięgiem. Właściwie przez przypadek stał się największym konkurentem esemesów, tanim i dającym więcej możliwości. Sukces nie był wcale oczywisty, w przypływie desperacji Koum starał się nawet o pracę w Facebooku, ale jej nie dostał. Później zadziałał efekt kuli śnieżnej i dziś WhatsApp ma na świecie 450 mln użytkowników, a codziennie przybywa ponoć kolejny milion. O Koumie niewiele wiemy, bo jak ognia unika reklam, lansu i dziennikarzy, na budynku firmy, zatrudniającej 100 osób, nie ma nawet logo („Po co? Wszyscy wiemy, gdzie pracujemy”). Miliardową umowę z Facebookiem podpisał zaś w dawnym budynku pomocy społecznej w Montain View, gdzie jako nastolatek stawał w kolejce po kartki na żywność. Piękna historia, potwierdzająca magię Ameryki. Gdyby tak mogło być i na Ukrainie.

Polityka 9.2014 (2947) z dnia 25.02.2014; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 9
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną