Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Budapeszt – Warszawa, już nie całkiem wspólna sprawa

PiS nie podziela stanowiska Orbána ws. Ukrainy

Viktor Orban dał do zrozumienia, że Węgry nie są zainteresowane zajmowaniem stanowiska wobec sprawy Ukrainy. Viktor Orban dał do zrozumienia, że Węgry nie są zainteresowane zajmowaniem stanowiska wobec sprawy Ukrainy. Európa Pont / Flickr CC by 2.0
PiS nie może już uprawiać kultu Orbána i orbánizmu bez narażenia się na krytykę ze strony innych polskich sił politycznych, którym udało się wypracować, z udziałem PiS, wspólny front w sprawie ukraińskiej. Stanowisko polskie jest zaprzeczeniem polityki węgierskiej.

Pamiętamy, jak prezes PiS obwieszał z trybuny, że zbliża się dzień, kiedy „będziemy mieli Budapeszt w Warszawie”. Chodziło o to, że PiS pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego okaże się siłą taką, jak FIDESZ pod wodzą Viktora Orbána: dojdzie na długo do władzy, być może zdobędzie większość konstytucyjną, a to pozwoli mu stworzyć jakieś katolickie państwo narodu polskiego. Sukces Orbána był przedmiotem politycznych tęsknot i marzeń obozu Kaczyńskiego.

Wydarzenia ukraińskie zadały tym pisowskim marzeniom cios. PiS nie może już uprawiać kultu Orbána i orbánizmu bez narażenia się na krytykę ze strony innych polskich sił politycznych, którym udało się wypracować, z udziałem PiS, wspólny front w sprawie ukraińskiej. Stanowisko polskie jest zaprzeczeniem polityki węgierskiej.

Oto Viktor Orbán dał do zrozumienia, że Węgry nie są zainteresowane zajmowaniem stanowiska wobec sprawy Ukrainy, a tym bardziej wyrażeniem solidarności z krajami występującymi w obronie integralności i suwerenności państwa ukraińskiego przed agresywną putinowską polityką faktów dokonanych. To nie nasz problem, Węgrzy są bezpieczni.

Czy Orbán zapomniał, że kiedy w 1956 r. w Budapeszcie trwał niepodległościowy zryw Węgrów, między innymi Polacy oddawali krew dla rannych powstańców budapeszteńskich? Czy zapomniał, że to w Budapeszcie podpisano w 1994 r. międzynarodowe porozumienie gwarantujące integralność niezależnej Ukrainy w zamian za zniszczenie broni atomowej, jaką odziedziczyła Ukraina z czasów ZSRR? W obliczu agresji nikt nie jest bezpieczny, choćby wierzył, że jego chata z kraja.

Obóz prezesa Kaczyńskiego słusznie angażuje się po stronie demokratycznych i europejskich aspiracji Ukrainy. Mam nadzieję, że nie tylko dlatego, że tego wymagają interesy państwa polskiego, ale też w imię solidarności rozumianej jako samodzielna wartość w polityce międzynarodowej. Taka zresztą jest nasza tradycja, której symbolicznym streszczeniem są słowa „za wolność waszą i naszą”. Dziś wyrazem tej solidarności jest poparcie polityczne i materialne prozachodnich zmian na Ukrainie.

Viktor Orbán rozumie interesy państwa i narodu węgierskiego inaczej. Sprowadza je do czystego pragmatyzmu, a nawet egoizmu. Uważam, że taki pragmatyzm dzisiaj graniczy z cynizmem i nie przysporzy Węgrom Orbána sympatii ani w Polsce, ani na Ukrainie, gdzie mieszka sporo Węgrów, ani w demokratycznej Europie, zwłaszcza w naszym regionie.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną