Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Pokój tylko na plaży

W 70. rocznicę D-Day manifestacja pokojowej przyszłości Europy

Uroczystości w Normandii były okazją do rozmów, w tym także Putina z Poroszenką. To zdjęcie mówi jednak więcej niż tysiąc słów. Uroczystości w Normandii były okazją do rozmów, w tym także Putina z Poroszenką. To zdjęcie mówi jednak więcej niż tysiąc słów. Mikhail Metzel/ITAR-TASS / Forum
Los jest ślepy: gdyby dokładnie 70 lat temu była na plażach Normandii taka sama pogoda jak dziś – słoneczna i prawie bezwietrzna – to ofiar największej w historii wojen operacji desantowej byłoby mniej i być może nawet cała wojna skończyłaby się szybciej.

W tej pięknej pogodzie Francja urządziła wielkie widowisko historyczne, francuski prezydent zaś zwrócił uwagę, że obecnie żyjący Europejczycy winni są ofiarom wojny obowiązek zachowania pokoju, a także ciągłe starania o godność i przestrzeganie praw człowieka. Jednym z głównych uczestników uroczystości był też Barack Obama, prezydent Stanów Zjednoczonych. Żołnierze USA ponieśli w Normandii ogromne straty w walce o prawa ludzi, których nigdy nie znali. Prezydent tym samym jeszcze raz podkreślił amerykańskie zaangażowanie na rzecz wolności i demokracji w Europie.

Na drugim planie, czy wręcz w kulisach tych publicznych obchodów, odbyło się spotkanie przywódców świata zachodniego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, pierwsze od czasu rosyjskiej aneksji Krymu i nałożonych na Rosję sankcji. Cóż tu mówić? Widz telewizyjny żadnych sankcji dostrzec nie mógł. Putina przyjmowano z honorami, a jedyną restrykcją było wyłączenie go z wcześniejszej kolacji G-7 w Brukseli. Zapytany przez francuskie media o komentarz, Putin buńczucznie odpowiedział: „Życzę im smacznego”.

Chociaż uroczystości w Normandii były okazją do rozmów, w tym także Putina z Poroszenką, i wspólnego apelu o zaprzestanie rozlewu krwi na Ukrainie, to na razie nic nie wskazuje na porozumienie Zachodu z Rosją. Przypomnijmy, że Putin przyjechał do Francji nastawiony bardzo wojowniczo. Przed obchodami w wywiadzie dla francuskich mediów tak przedstawiał sytuację w Europie, jakby to Zachód był agresorem. – Jakieś rosyjskie wojska na Ukrainie? Pokażcie jakikolwiek dowód – mówił Putin, który za początek kryzysu uznał antykonstytucyjny przewrót w Kijowie w lutym oraz agresywną politykę amerykańską. Więcej jeszcze, to Putin pouczał zachodnich przywódców, że „polityka ekspansji i zdobyczy terytorialnych nie ma przyszłości we współczesnym świecie”.

Tak tezy, jak i ton Władimira Putina stanowiły niemal kpinę ze wszystkich podniosłych słów, jakie następnie słyszeliśmy na normandzkiej plaży.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną