– Aby zatrzymać Putina, potrzebujemy broni. Zostałem wysłuchany i obecnie przekazywanie broni jest już realizowane – powiedział podczas niedzielnej konferencji prasowej minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej, którego cytuje agencja Interfax-Ukraina.
Dostawy mają być rezultatem rozmów dwustronnych za zamkniętymi drzwiami, do których doszło podczas niedawnego spotkania przywódców krajów Sojuszu w Walii. Hełetej nie ujawnił jednak, o jakie państwa ma chodzić. – Ale fakt jest taki, że broń już do nas zmierza. To absolutna prawda i mogę o tym oficjalnie mówić – zapewniał minister.
Na początku września kraje NATO ustaliły, że Sojusz jako całość nie będzie przekazywał uzbrojenia Ukrainie. Każde państwo sojusznicze będzie jednak mogło podjąć taką decyzję samodzielnie.
Kilka dni temu podczas spotkania z oddziałami ukraińskiej Gwardii Narodowej w Mariupolu Petro Poroszenko informował, że Ukraina porozumiała się z kilkoma krajami NATO w sprawie bezpośrednich dostaw nowoczesnej broni. – Pomoże nam ona obronić się i zwyciężyć – mówił prezydent.
Wcześniej jego współpracownik Jurij Łucenko wymienił USA, Francję, Włochy, Norwegię oraz Polskę jako kraje, które zgodziły się dostarczać broń na Ukrainę. Informację tę szybko zdementowały ministerstwa obrony tych państw, w tym również polskie MON.
Nie ma ustaleń szczytu NATO o "dostawach nowoczesnej broni z Polski na Ukrainę". NATO wyraziło poparcie dla Ukrainy i wolę współpracy.
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) September 7, 2014