Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Nie możemy pomóc Szkotom

Szkocja głosuje ws. własnej niepodległości

Tak czy nie dla niepodległości? Ostatnie sondaże dawały minimalną przewagę dla zwolenników pozostania w Zjednoczonym Królestwie (51 proc do 49 proc.) Tak czy nie dla niepodległości? Ostatnie sondaże dawały minimalną przewagę dla zwolenników pozostania w Zjednoczonym Królestwie (51 proc do 49 proc.) the justified sinner / Flickr CC by 2.0
Szkoci i Anglicy byli, i do dziś pozostali, odrębnymi narodami. Co gorsza – jak dowodzi historia – nie wygasła między nimi historyczna niechęć.

W 1707 r. po przyjęciu ustawy o unii dwóch królestw, Anglii i Szkocji, Królowa Anna wygłosiła w Westminsterze krótką mowę: „I desire, życzę sobie i oczekuję od wszystkich moich poddanych obydwu narodów, żeby od tej pory traktowali się nawzajem z całym możliwym szacunkiem i uprzejmością, tak aby cały świat ujrzał, iż pragną się stać jednym narodem”.

Było to niezbyt pobożne i całkowicie sztuczne życzenie. Szkoci i Anglicy byli wówczas, i do dziś pozostali, odrębnymi narodami. Co gorsza – jak dowodzi historia – nie wygasła między nimi historyczna niechęć. Nie przybiera ona jakiejś gwałtownej postaci, ale utrzymuje się. Mój angielski przyjaciel, absolwent Cambridge, na pytanie, czy kiedykolwiek w szkole czy na studiach zastanawiano się nad sensem słowa „zjednoczone” w nazwie kraju, odparł, że nigdy mu to nie przyszło do głowy.

W czym się wyraża Szkocja? – pisze znany dziennikarz i sympatyk Polski Neal Ascherson. Przecież to nie kwestia geografii. W czym wyraża się najintensywniej? W piłce nożnej? W kulturze? W przeszłości? W muzyce? Polacy, którzy w XIX wieku organizowali krwawe i nieudane walki o niepodległość, powinni z natury rzeczy sympatyzować z każdym narodem pragnącym mieć własne władze polityczne. Ale był to wiek XIX, kiedy mniejszości narodowe w imperiach cieszyły się małymi lub zgoła żadnymi prawami. Dziś niepodległość w Unii Europejskiej daje każdemu człowiekowi, bez względu na narodowość, pełnię praw. Obywatel taki może mówić i uczyć się w takim języku, w jakim chce, wyznawać taką wiarę, jaką chce, tworzyć, jakie chce partie i programy. Szkocki dramaturg, David Greig powiedział kiedyś: „Może Szkocja zawsze była niepodległa, tylko nie mogliśmy do tej pory tego dostrzec?”.

Gorzej jest z przynależnością do samej Unii i Sojuszu Atlantyckiego. Obie te organizacje dały do zrozumienia, że Szkoci, którzy dotychczas byli i w UE, i w NATO, musieliby od początku starać się o członkostwo. Wiadomo, dlaczego te ostrzeżenia. Bo inne państwa boją się tendencji rozłamowych i nie chcą takiego procesu ułatwiać. W razie rozpadu Zjednoczonego Królestwa w samej Unii powstałoby ogromne zamieszanie i politycy unijni, a także poszczególne kraje, traciłyby niemało czasu i energii na rozwiązywanie problemów, które by w tym przypadku powstały. Para Unii znów szłaby w gwizdek. Z punktu widzenia interesów Polski takie zamieszanie w Unii, tak nam potrzebnej, z pewnością by się naszemu krajowi nie przysłużyło.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną