Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Ajn al-Arab czy Kobane?

Karl-Ludwig Poggemann / Flickr CC by 2.0
O dramacie Ajn al-Arab światowe, w tym polskie media rozpisują się już od kilku tygodni. Niemal wszyscy używają kurdyjskiej nazwy tego miasteczka: Kobane lub Kobani. Czy słusznie?

Ajn al-Arab po arabsku znaczy dosłownie „oko Arabów”. „Oko” leży dokładnie na granicy między Syrią a Turcją. To właśnie z tego powodu jest tak cenne dla dżihadystów z Państwa Islamskiego. Jeśli uda im się zdławić broniących miasta Kurdów, dżihadyści będą już kontrolować większość syryjsko-tureckiej granicy.

Dla Syryjczyków od kilkudziesięciu lat to żadne „Kobane”, ale Ajn al-Arab. Także tej nazwy używają arabskojęzyczne media. W zachodniej prasie czytamy raczej o Kobane, znanym jako Ajn al-Arab.

Skąd pochodzą obie nazwy? Historia miasteczka, jak na tę część świata nie jest długa, ma zaledwie 100 lat. Jego narodziny wiążą się z budowaną przez Niemców koleją, która miała łączyć Bagdad z Berlinem (jej budowa trwała od 1903 do 1940 roku). Linię budowała niemiecka firma Ko-Bahn. To właśnie od niej w 1912 r. nazwano małą stacyjkę na linii tej kolei. Trzy lata później dotarła tutaj fala Ormian, uciekinierów przed turecką rzezią. To oni – wraz z Kurdami, którzy dołączyli do nich niewiele później – zbudowali miasteczko wokół stacyjki. W czasie mandatu francuskiego, który trwał od zakończenia I wojny światowej do ustanowienia niepodległej Syrii w 1946 r. (z krótką przerwą na tzw. Królestwo Syrii) miasteczko również się rozwijało. Kiedy do władzy w 1963 r. doszła partia Baas – której bliskie były idee panarabizmu – jego nazwę zmieniono na brzmiące bardziej po arabsku „Ajn al-Arab”.

W Syrii przed rozpoczęciem wojny domowej Kurdowie byli największą mniejszością etniczną (według szacunków mieszkało ich w tym kraju, głównie na północnym-wschodzie ok. 2,5 mln). Wojna, a zwłaszcza ostatnia ofensywa Państwa Islamskiego, które zajęło tereny zamieszkałe przez tę mniejszość spowodowała masowy exodus Kurdów z Syrii. Według szacunków ONZ, tylko z okolic Ajn al-Arab uciekło już  – głównie do Turcji, ale też do irackiego Kurdystanu – ponad 170 tys. Kurdów.

Wracając do samej nazwy Ajn al-Arab czy Kobane? Jednak Ajn al-Arab. Tak jak analogicznie Puńsk nie jest Punskasem, a Wrocław – Breslau.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną