Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Zaskoczenie

Terror w Groznym: Nie chodzi o niepodległość, ale o stworzenie islamskiego państwa wyznaniowego

Zniszczony Dom Prasy w Groznym po nocnym ataku terrorystycznym Zniszczony Dom Prasy w Groznym po nocnym ataku terrorystycznym Stringer / Forum
Nocny atak terrorystyczny w Groznym może być zaskoczeniem. Zdawało się już, że wrogowie Rosji na Kaukazie Północnym, a zwłaszcza w Czeczenii, zostali jeśli nie zupełnie spacyfikowani, to przynajmniej bardzo osłabieni.

Latem zeszłego roku otruto wieloletniego przywódcę i frontmana powstania, Czeczena Doku Umarowa. Jego ludzie nie storpedowali zorganizowanych na Kaukazie igrzysk zimowej olimpiady w Soczi. Ich niemoc była m.in. efektem przedolimpijskich polowań prowadzonych w regionie przez siły bezpieczeństwa.

Kilka tygodni temu rosyjski komitet ogłosił z dumą, że w porównaniu z zeszłym rokiem, działalność terrorystyczna spadła w Rosji o dwie trzecie. Tymczasem teraz grupa terrorystów zdołała wedrzeć się do miasta i zniszczyć położony w pobliżu budynków rządowych tzw. Dom Prasy, mieszczący redakcje lokalnych gazet i telewizji.

Za tydzień minie 20. rocznica I wojny czeczeńskiej. 11 grudnia 1994 r. Borys Jelcyn posłał czołgi, by przywróciły porządek konstytucyjny – tak to wtedy eufemistycznie ujął – w zbuntowanej republice. Ofensywa wojsk pancernych i opór powstańców doprowadziły do zniszczenia kraju i upodlenia jej mieszkańców. Przeciągający się chaos na północnych zboczach Kaukazu (druga wojna czeczeńska trwała od 1999 do 2009 r.) pomagały Władimirowi Putinowi zbijać polityczne punkty.

Obie strony dopuściły się zbrodni wojennych. Fronty obu wojen, a później operacji antyterrorystycznej, stały się poligonem, na którym rosyjska armia uczyła się walczyć, głównie wyciągając wnioski z błędów popełnionych przez dowódców. Lekcje te przydały się później w Gruzji, teraz wykorzystywane są na wschodzie Ukrainy.

Czeczenia została odbita, złamana i oddana w ręce Ramzana Kadyrowa, miejscowego wasala Kremla, który za rosyjskie pieniędzy odbudowuje miasta i trzyma rodaków w karbach z pomocą kilkudziesięciu tysięcy rosyjskich żołnierzy. Kadyrow – oddalając ewentualne zarzuty o nieporadność – zarzeka się, że nie ma takiej możliwości, by terroryści do zamachu przygotowywali się na jego podwórku. Jeśli już, to gdzieś po sąsiedzku, np. w Dagestanie albo Inguszetii, bardziej niespokojnych, czytaj: gorzej zarządzanych przez tamtejszych namiestników. Zamachowcy z Groznego deklarują, że występują właśnie przeciwko rządom Kadyrowa.

Konflikt zaczynał się jako powstanie wyzwoleńcze, jednak po latach nie idzie już o niepodległość Czeczenii, ale przede wszystkim o stworzenie islamskiego państwa wyznaniowego, Emiratu Kaukaskiego. Jego bojownicy wierzą, że biorą udział w regularnej wojnie religijnej. Warto więc pamiętać, kto atakuje i o co się bije.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną