Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Pomagać z głową

Co może ONZ?

Niektóre cele Milenijnego Szczytu ONZ, jak powszechna edukacja, okazały się zupełnie nierealistyczne. Niektóre cele Milenijnego Szczytu ONZ, jak powszechna edukacja, okazały się zupełnie nierealistyczne. Godong / EAST NEWS
Milenijne Cele Rozwoju to osiem zadań sformułowanych podczas Milenijnego Szczytu ONZ. Teraz przychodzi czas rozliczeń.

W 2000 r. na szczycie ONZ postanowiono, że rządy, międzynarodowe instytucje i prywatne fundacje w 15 lat obniżą o połowę liczbę ludzi żyjących za mniej niż dolara dziennie, zapewnią dzieciom powszechną edukację, będą promować równość płci etc. Co z tego wyszło? W stosunku do 1990 r. wskaźnik umieralności noworodków w krajach rozwijających się spadł prawie o połowę. 15 lat temu 24 proc. ludzi cierpiało głód, w 2012 r. – 15 proc., a jeśli nie przytrafi się żaden wielki kataklizm, do końca 2015 r. będzie to 12,2 proc. Podobnie z wodą pitną: ONZ zakładała, że w 15 lat liczbę tych, którzy nie mają do niej dostępu (wyjściowo 30 proc.), uda się zredukować o połowę. Ten plan wykonano już w 2008 r. Z innymi celami, takimi jak równość płci czy walka z chorobami, poszło gorzej, choć olbrzymi postęp dokonał się w dziedzinie szczepień. Niektóre, jak powszechna edukacja, okazały się zupełnie nierealistyczne. Zwłaszcza że kraje rozwinięte, zamiast obiecanych 0,7 proc. PKB, przekazują Trzeciemu Światu średnio tylko 0,22 proc.

Co dalej? Część państw uważa, że trzeba się trzymać starej listy, a jedynie urealnić program na lata 2016–30. Inni chcieliby znacznie go poszerzyć: w połowie 2014 r. na stole sekretarza generalnego ONZ leżało już 212 projektów zaproponowanych przez kraje członkowskie. Tymczasem to właśnie zwięzłość celów milenijnych sprawiła, że nie utonęły w morzu słów. Eksperci doradzają, aby wybrać cele, z których zysk będzie kilkakrotnie większy niż zainwestowane fundusze. W przypadku walki z malarią leki są niedrogie, a zainwestowane tysiąc dolarów ocala życie jednego chorego. Na uratowanie osoby zakażonej wirusem HIV potrzeba ok. 10 tys., więc mało realne jest oczekiwanie, że szybko przyjdzie tu sukces. Warto rozważyć, czy mają sens drogie inwestycje w odnawialne źródła energii, skoro nie dotyczą one blisko 3 mld ludzi, których stać tylko na węgiel do ogrzewania domu.

Polityka 1.2015 (2990) z dnia 28.12.2014; Świat; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Pomagać z głową"
Reklama