Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Kres drogi tybetańskich nomadów

Przymusowe osiedlanie w Tybecie

Festiwal nomadów pod Lithangiem. Odświętnie wystrojeni mężczyźni tańczą taniec gor-dze. Festiwal nomadów pod Lithangiem. Odświętnie wystrojeni mężczyźni tańczą taniec gor-dze. Robert Stefanicki
Chiński rząd przymusowo osiedla koczowników w Tybecie. Tłumacząc, że to dla ich dobra.
MS/Polityka

Khampowie rozsiedli się wygodnie na ziemi przodków. Rozmawiają, wygrzewają się w słońcu, piją słabe piwo jęczmienne, smakiem i kolorem przypominające kumys, leniwie łuskają pestki słonecznika. Pośród tego pikniku trwa taniec gor-dze. Mężczyźni i kobiety ustawili się w dwóch szeregach i, przestępując z nogi na nogę, przerzucają się kolejnymi strofami. Jedne zwrotki chwalą ojczyznę, przyrodę i lamów, inne są pieśniami miłosnymi. W namiocie obok mnisi wznoszą modły przed portretem Dalajlamy. Jak wzrokiem sięgnąć, nie ma ani jednego Chińczyka.

Ta sielanka jest złudzeniem. Śpiewy pasterzy i pasterek, którzy zjechali na swoje święto pod Lithangiem, brzmią jak pożegnalna orkiestra z „Titanica”. Nadchodzi bowiem zmierzch ich wolności: chiński rząd finalizuje kampanię przymusowego osiedlania tybetańskich koczowników.

Najbardziej charakterystycznym krajobrazem Krainy Śniegu nie są wcale ośnieżone szczyty i przełęcze, lecz bezkresne łąki, które zajmują 70 proc. powierzchni Tybetu. To ziemia niemal wolna od człowieka; gdzieniegdzie tylko widać pojedyncze namioty pasterzy oraz stada należących do nich jaków. Jednych i drugich z roku na rok jest coraz mniej. Namioty znikają, za to wzdłuż asfaltowanych dróg wyrastają nowe domy, do jakich władza ludowa przeprowadza nomadów.

„Skala i szybkość zmian populacji wiejskiej w Tybecie w drodze masowej polityki przesiedleń nie ma precedensu w czasach po Mao Zedongu” – ocenił Human Rights Watch w raporcie z 2013 r. Powołując się na oficjalne dane, HRW podaje, że przez siedem lat do nowych kwater trafiły ponad 2 mln ludzi, co stanowiłoby więcej niż połowę mieszkańców Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.

Polityka 4.2015 (2993) z dnia 20.01.2015; Na własne oczy; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Kres drogi tybetańskich nomadów"
Reklama