Decyzja amerykańskiego Sądu Najwyższego w praktyce oznacza, że małżeństwa homoseksualne będą legalne we wszystkich 50 stanach, bez wyjątku. Kiedy dokładnie nastąpi ten moment – jeszcze nie wiadomo.
Moment jest historyczny: nie będzie bowiem powrotu do zakazu zawierania małżeństw jednopłciowych, a Stany Zjednoczone stają się największym na świecie państwem (i 22. w kolejności), w którym będzie obowiązywać równość małżeńska – niezależnie od tego, czy związek zechcą sformalizować osoby hetero-, czy homoseksualne.
Sędzia Anthony Kennedy podkreślił w uzasadnieniu, że „małżeństwo jest konstytucyjnym prawem każdego człowieka i nie ma bardziej fundamentalnego związku pomiędzy dwojgiem ludzi” (za BBC).
Już dwa lata temu Sąd Najwyższy obalił DOMA – Defense of Marriage Act, ustawę, która federalnie rezerwowała instytucję małżeństwa dla par różnopłciowych. Orzekł wtedy, że ustawa jest niezgodna z konstytucją – choć już konstytucje poszczególnych stanów rozstrzygały tę kwestię różnie.
Od 2013 r. wiele zakazów zostało obalonych. Zanim Sąd Najwyższy podjął ogłoszoną dziś decyzję, pary homoseksualne mogły się pobierać w 37 stanach.
Decyzję Sądu Najwyższego skomentował prezydent Barack Obama, pisząc na Twitterze, że to „wielki krok w stronę równości”:
Today is a big step in our march toward equality. Gay and lesbian couples now have the right to marry, just like anyone else. #LoveWins
— President Obama (@POTUS) czerwiec 26, 2015
W pierwszej reakcji po decyzji Sądu Najwyższego prezydent USA wypowiedział zdanie, które dziś cytują wszystkie zachodnie media: „Love is love”, miłość to miłość. Wieczorem 26 czerwca Biały Dom mienił się kolorami tęczy. W geście poparcia użytkownicy Facebooka mogli zaś (i nadal mogą) przy pomocy aplikacji pokolorować swoje zdjęcia profilowe.