Chłodzenie sobie gardła podczas aktualnych upałów najdrożej wychodzi w Genewie. Turystyczny serwis internetowy GoEuro przeprowadził w 75 miastach świata pionierskie badania: sprawdził ceny piwa w barach oraz sklepach, przeliczył na dolary i wyciągnął średnią. Okazuje się, że najwięcej za 0,33 litra tego trunku trzeba zapłacić właśnie u Szwajcarów – aż 6,32 dol. (drugie miejsce zajmuje Hongkong, a trzecie Tel Awiw). Tymczasem najtaniej jest w… Krakowie, który uzyskał wynik jedynie 2,29 dol., głównie z powodu niskich cen w supermarketach (Warszawa jest 13. najtańszym miastem dla piwoszy). Nasza dawna stolica okazuje się też trzecim najbardziej spragnionym miastem świata (za nieznacznie wyprzedzającymi ją Pragą i Bukaresztem), bo według statystyk rocznie przypada tu 127 litrów piwa na głowę. Choć można zgadywać, że duża część to zasługa obcokrajowców przylatujących na tanie wieczory kawalerskie.