Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Rosja atakuje w Syrii. Nie dajmy się nabrać na putinowską propagandę

Rosyjskie samoloty nad Syrią Rosyjskie samoloty nad Syrią estNATO / Twitter
To, że dzisiaj Putin interweniuje wojskowo w Syrii, oznacza tylko dodatkową komplikację, a nie żadne rozwiązanie problemu syryjskiego – mówił Adam Szostkiewicz w Poranku Radia TOK FM.
Janina ParadowskaTadeusz Późniak/Polityka Janina Paradowska

W środę Rosja rozpoczęła ataki lotnicze na cele w Syrii. Wcześniej izba wyższa rosyjskiego parlamentu, Rada Federacji, jednomyślnie wyraziła zgodę na użycie wojsk poza granicami kraju, o co wystąpił prezydent Władimir Putin. O tej interwencji rozmawiali również goście Janiny Paradowskiej w porannej audycji w TOK FM.

Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej” przypomniał, że Syria „ten spłachetek świata rządzony już na terytorium do 20 proc. pierwotnego obszaru Syrii przez dość ponurego satrapę Baszara Asada jest atakowany przez najbardziej brutalny z możliwych reżim fanatycznych islamistów, a z drugiej strony przez najnowocześniejsze technologie”. – Tylko tak do końca nie wiemy, kto kogo tam bombarduje, bo wynika z tego, że bombardowani są w zasadzie wszyscy – mówił Wroński.

Janina Paradowska przypomniała, że bojownicy Państwa Islamskiego po walkach o Kobane policzyli, że 1600 nalotów koalicji niczego tej koalicji nie przyniosło. – Dla mnie sytuacja, w której z Państwem Islamskim walczą Kurdowie, a startują samoloty tureckie, by zbombardować Kurdów, a nie Państwo Islamskie, jest najwyższym objawem paranoi. Zdanie, że Putin wraca na salony, jest od początku do końca prawdziwe. Wraca poprzez konflikt, którego nie jest w stanie rozwiązać społeczność międzynarodową – ani NATO, ani Unia Europejska, ani cokolwiek innego – stwierdził Wroński.

Zdaniem publicysty „Gazety Wyborczej” Putin liczy na to, że swojemu społeczeństwu przedstawi się jako zbawiciel, a społeczności międzynarodowej jako człowiek, który ma rozwiązanie. – To dopiero początek, ale koniec może być taki, że za jakiś czas dyplomaci europejscy poskrobią się w głowy w salonach i powiedzą, „ten Donbas, Krym, może byśmy odpuścili” – prognozuje Wroński.

Społeczeństwo rosyjskie według badań nie chce interwencji w Syrii – wtrąciła Janina Paradowska. Wroński wyjaśnił, że żadne społeczeństwo nie chce interwencji gdziekolwiek, bo ludzie są generalnie za pokojem, nie wojną. W przypadku Rosji jeśli zostanie to przedstawione jako wielkomocarstwowa racja i zadziała rosyjska propaganda, wówczas społeczeństwo zapała oburzeniem i wówczas będzie chciało interwencji.

Zdaniem Agatona Kozińskiego nie chodzi o to, że Putin daje światu rozwiązania, lecz przede wszystkim daje pstryczka w nos Obamie. W jego ocenie prezydent USA miał „fatalną pierwszą kadencję w polityce zagranicznej, naznaczoną tymi czerwonymi liniami w Syrii, które były notorycznie łamane, fiaskiem resetu z Moskwą w 2009 roku”, a pod koniec drugiej kadencji „trochę się pozbierał”.

Jeszcze w poniedziałek Obama mówił, że Asad musiał odejść, w środę rozpoczęło się bombardowanie, a jak sytuacja się rozwinie, będą najlepszymi przyjaciółmi i Barack Obama będzie zachwycony tym, że Asad będzie porządkował sytuację w Syrii. Po raz kolejny będzie musiał połknąć własny język – uważa Koziński.

Zdaniem Adama Szostkiewicza dziś toczy się spór o to, skąd się wzięła fala migrantów zalewająca Europę, i wszyscy wskazują, że jej źródło tkwi w wojnie w Syrii. Publicysta POLITYKI przypomniał, że podczas poniedziałkowego wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ Władimir Putin obciążył całą winą za tę sytuację Stany Zjednoczone i demokracje zachodnie, by wskazać, że „tu jest zło”. – Tymczasem źródłem zła jest reżim Baszara Asada, jeden z najbardziej brutalnych, krwawych, autorytarnych reżimów we współczesnym świecie. To, że dzisiaj Putin interweniuje wojskowo w Syrii, oznacza tylko dodatkową komplikację, a nie żadne rozwiązanie problemu syryjskiego. Nie możemy dać się nabrać na propagandę putinowską, że to Putin zrobi tam wreszcie porządek i doprowadzi do pokoju na Bliskim Wschodzie przez osiągnięcie pokoju w Syrii. To absurdalne i propagandowe założenie – twierdzi Szostkiewicz.

Posłuchaj całej dyskusji publicystów w TOK FM »

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną