Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Katolicy za Hillary?

Jerry Falwell jr. Jerry Falwell jr. Shawn Thew/EPA / PAP

Kwestie wyznaniowe, a nawet aborcja, mniej interesują amerykańskich wyborców. Jednak religia wciąż może być w Stanach amunicją do strzelania w przeciwnika. Burzę wywołała wymiana e-maili między współpracownikami Hillary Clinton dotycząca katolików. Zostały one ujawnione wraz z tysiącami innych przez WikiLeaks. Wynika z nich, że ważne osoby w sztabie wyborczym Clinton, m.in. jego szef John Podesta, uważają katolików za wsteczników i zacofańców, niemających pojęcia o „chrześcijańskiej demokracji”.

Nie wyszło to dobrze, bo według badań opinii publicznej 56 proc. amerykańskich katolików gotowych było jeszcze w lipcu głosować na Hillary, wśród nich zdecydowana większość latinos. Po wycieku wielu z nich może rzecz rozważyć powtórnie. Donald Trump z kolei ma wyraźne poparcie (78 proc.) wśród evangelicals, chrześcijan ewangelikalnych, potocznie utożsamianych z protestanckim fundamentalizmem. Murem stoją za nim liderzy tego nurtu, na czele z Jerrym Falwellem juniorem, obecnym prezydentem Liberty University, kształcącego ewangelikalne kadry. Starej gwardii nie przeszkadzają nawet sekstaśmy, ujawnione teraz po latach, pokazujące Trumpa jako wulgarnego erotomana. „Mamy wybrać najlepszego prezydenta, a nie najlepszego pastora” – odgryza się Falwell.

Polityka 43.2016 (3082) z dnia 18.10.2016; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama