Sarkozy przepadł w prawyborach. Czy to go powstrzyma, by ubiegać się o prezydenturę?
Głosów jeszcze nie policzono, ale już wiadomo, że pierwsza tura prawyborów na francuskiej prawicy przyniosła klęskę Nicolasowi Sarkozy’emu, który starał się o powrót na stanowisko prezydenta w prawdziwych wyborach, zapowiedzianych na wiosnę przyszłego roku. To dla Sarkozy’ego wielka, prestiżowa porażka.
Jest i druga niespodzianka. We Francji wezbrała fala konserwatyzmu. Od ośmiu chyba miesięcy na czele wszystkich sondaży był – i to z dużą przewagą – Alain Juppé, bliższy polityce centrowej. Tymczasem wyprzedził go znacznie inny były premier, François Fillon. Tymczasowe wyniki spośród około 4 milionów głosów: Fillon – 44 proc., Juppé – 28, a Sarkozy – 20. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest przesądzone i że kandydatem prawicy w 2017 r. będzie rzeczywiście François Fillon.
Pierwsze prawybory we Francji
Po pierwsze, za tydzień druga tura wyborów, w których wystartują tylko Juppé i Fillon, a nie siedmiu konkurentów, jak ubiegłej niedzieli. Drugi powód jest jeszcze ciekawszy. Francja – inaczej niż Ameryka – żadnych prawyborów dotychczas właściwie nie organizowała i ich zasady nie są ani umocowane w ustawach, ani nawet jakoś politycznie szerzej przyjęte. W Ameryce to rządzące partie polityczne oskarża się o takie manipulowanie granicami okręgów wyborczych, by osiągnąć pożądany przez kierownictwo wynik.
We Francji to wyborcy mieli szansę podjąć gry taktyczne. Bo we francuskich prawyborach, choć dotyczyły prawicy i centrum, mogli wziąć udział wszyscy chętni, w tym także wyborcy sprzyjający lewicy.