Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

W stosunkach polsko-ukraińskich nastąpił wstrząs, ale co dalej?

W stosunkach polsko-ukraińskich nastąpił wstrząs, ale co dalej? W stosunkach polsko-ukraińskich nastąpił wstrząs, ale co dalej? Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland / Flickr CC by 2.0
Mamy już chyba za sobą punkt krytyczny w obecnej fazie polsko-ukraińskiego sporu o Wołyń.

Uchwała sejmowa w sprawie 73. rocznicy rzezi wołyńskiej i prezentacja filmu „Wołyń” nie zbliżyły nas do jego zakończenia. Okazało się jednak, co trzeba zapisać na plus, że relacje polsko-ukraińskie są już na tyle silne, że byle polityczna awantura nie jest w stanie im zagrozić. Drugi plus ujemny to uspołecznienie debaty o Wołyniu i historii. To ważne. Przypomnieć w tym miejscu można opinię Winstona Churchilla: „Nic tak nie dzieli Polaków i Ukraińców jak ich wspólna historia”.

Po fazie bardzo gorących dyskusji w mediach, polskich, ukraińskich i rosyjskich, przechodzimy do pytania: co dalej? Jednym z wariantów jest ponoć „wariant kurylski”; podobnie jak Japonia w kontaktach z Rosją, nie podnosi codziennie problemu zwrotu wysp kurylskich, tak my z Ukrainą mamy się umówić, że kiedyś, w innych, może lepszych czasach do tego wrócimy. Pominę, że jest to ogłoszenie kapitulacji przez obóz polityczny, który zamierzał, i to zrealizował, wstrząsnąć „ukraińskim partnerem”, by skończyć z „kiczem pojednania”. Żaden powód do satysfakcji.

Jak poprawić stosunki polsko-ukraińskie?

Nie należy odkładać tej sprawy. Trzeba rozminować to polityczno-historyczne pole minowe. Drogą do tego może być wspólne przygotowanie 75.

Reklama