Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Miększa twarda ręka

Andrej Danko: przyszłość słowackiej polityki?

Andrej Danko, szef Słowackiej Partii Narodowej (SNS), ma coraz większe szanse, by zostać premierem. Andrej Danko, szef Słowackiej Partii Narodowej (SNS), ma coraz większe szanse, by zostać premierem. Martin Mikula/CTK / PAP
Słowackie sondaże popularności polityków wygrywa regularnie Andrej Danko, młody radykał ciekawego typu. Warto zapamiętać to nazwisko.
Marian Kotleba, lider Partii Ludowej – Nasza Słowacja (LSNS), przestał już pokazywać się w stroju stylizowanym na mundur przedwojennej faszystowskiej gwardii.Radovan Stoklasa/Reuters/Forum Marian Kotleba, lider Partii Ludowej – Nasza Słowacja (LSNS), przestał już pokazywać się w stroju stylizowanym na mundur przedwojennej faszystowskiej gwardii.

Na Słowacji Dawid jest kobietą. Ma 26 lat i nazywa się Zuzana Hlávková. Goliat, z którym walczy, to ministerstwo spraw zagranicznych, a tak naprawdę całe państwo. Niewydolne, uwikłane w niejasne polityczno-biznesowe układy. Hlávková to postać z innego świata – absolwentka szkockiego University of St. Andrews, wolontariuszka z otwartą głową, pasją do muzyki i języków obcych. Po ukończeniu studiów wróciła do kraju i zatrudniła się w MSZ przy zakończonej niedawno prezydencji Słowacji w Unii. Kiedy odkryła, że jej przełożeni naginają prawo, aby uzyskać dodatkowe pieniądze z Brukseli, zgłosiła sprawę do ministra, a gdy ten zbył ją frazesami o „sercu, które musi współgrać z rozumem” – ujawniła sprawę na blogu Transparency International.

W ciągu kilku dni o istnieniu panny Hlávkovej wiedział na Słowacji każdy. Uznano ją za najsłynniejszego informatora, jej twarz spoglądała z telewizorów i gazet. Prezydent Andrej Kiska powiedział, że jest wzorem dla młodzieży, a jego rywal, premier Robert Fico, zirytowany drążącymi temat dziennikarzami, nazwał ich „brudnymi prostytutkami”.

Dla liberałów Zuzana stała się idealistką obnażającą słabości chorego systemu, dla radykałów – kosmopolityczną zdrajczynią, a dla rządu – kolejnym problemem, który może doprowadzić nawet do przedterminowych wyborów. Od marca, czyli od czwartego z rzędu zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, Fico stracił pozycję najpopularniejszego lidera partii, a poparcie dla jego ugrupowania po raz pierwszy spadło poniżej 30 proc. (23 proc. w grudniu).

Ten wytrawny gracz dysponujący władzą, jakiej od czasów Vladimíra Mečiara nie miał nikt na Słowacji, do niedawna bił rekordy zaufania, ale ostatnio kojarzy się wyłącznie z aferami.

Polityka 4.2017 (3095) z dnia 24.01.2017; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Miększa twarda ręka"
Reklama